Poniedziałkowy wieczór należał do twórców polskiego kandydata do Oscara, czyli do filmu "IO". Jerzy Skolimowski oraz współscenarzystka i producentka filmu Ewa Piaskowska są już w Stanach Zjednoczonych, gdzie promują film przed przyszłotygodniowymi Oscarami. Stąd też statuetkę odbierała nagrodzona montażystka Agnieszka Glińska. - To jest mój drugi "Orzeł", jestem totalnie wdzięczna, że go dostałam - stwierdziła.
Główną rolę w produkcji zagrał osiołek. Film pokazuje nas ludzi z zupełnie innej strony. - Oczywiście niezbyt takiej optymistycznej i pozytywnej. Mamy prawdziwego bohatera, który potrafi być wzruszający i umie prowadzić historię - zauważyła Agnieszka Glińska.
Cóż można więcej?
Za drugoplanową rolę męską uhonorowano Andrzeja Seweryna za kreację w filmie "Śubuk". - Tylko hipokryci mówią, że nagrody nie cieszą, bo coś próbują udawać, chcą być efektowni, próbują zaimponować tym, którzy nie dostali nagrody albo którzy dostali ją rok temu. Naturalnie, że to cieszy - powiedział Andrzej Seweryn.
- Wydaje mi się, że to, co robimy, czasami ma więcej sensu, czasem mniej, a czasami nie udaje się. Nasze intencje są takie, bo ja już mogę mówić w takich kategoriach, żeby coś zostało po naszym odejściu. Mam zasadzone drzewo, zbudowałem dom, mam dzieci, więc jeżeli zostałyby jakieś filmy, wspomnienia z teatru, jakieś nagrania, które ktoś będzie oglądał czy słuchał z zainteresowaniem, to cóż można więcej? - dodał.
"Johnny" i ks. Jan Kaczkowski
Doceniono również Marię Pakulnis. Aktorka otrzymała nagrodę za drugoplanową rolę kobiecą w filmie "Johnny", który opowiada historię ks. Jana Kaczkowskiego.
- Trzeba przeczytać jego książki i zrozumieć. Myślę, że scenariusz znakomicie oddał jego filozofię. Jeżeli uprawia się ten zawód, trzeba robić to z prawdziwą miłością do ludzi, jak i z ogromnym szacunkiem. Tutaj nie jest ważne, skąd jesteśmy, jaki mamy kolor skóry, jakiego jesteśmy wyznania. On zawsze o tym mówił: "Najważniejsze jest twoje sumienie. Pamiętaj, żeby było czyste. Czyń i nieś dobro" - komentowała aktorka.
Ks. Jana Kaczkowskiego zagrał Dawid Ogrodnik, który otrzymał nagrodę za najlepszą męską rolę. W jaki sposób próbował wcielić się w rolę duchownego?
- Próba naśladownictwa języka, tych niuansów lingwistycznych, sposobu mówienia, poruszania się i rozdzielenia tego na etapy… Połączenie tego z aspektem emocjonalności i przeżywania Jana jest karkołomne. To zawsze jest najtrudniejszy etap, ponieważ jeżeli nie uda się tego zrobić, wtedy mamy poczucie, że ciało sobie, głos sobie i emocje sobie. Wówczas bardzo ciężko jest funkcjonować na planie. Dlatego zawsze drżę w momencie przygotowań, czy na pewno zdążę - mówił Dawid Ogrodnik.
Dla kogo nagrody?
Polska Akademia Filmowa przyznała "Orła" za najlepszą kobiecą Dorocie Pomykale za kreację w obrazie "Kobieta na dachu".
Za najlepszy film dokumentalny uznano "Lombard" w reżyserii Łukasza Kowalskiego, za najlepszy film europejski "Ennio" w reżyserii Giuseppe Tornatore, a za najlepszy filmowy serial fabularny "Wielką wodę" w reżyserii Jana Holoubka. W głosowaniu publiczności zwyciężył film "Johnny".
Ponadto "Orłem" za osiągnięcia życia uhonorowano kompozytora, autora muzyki ponad 70 filmów, laureata Oscara za muzykę do filmu "Marzyciel", a także promotora i nauczyciela dla wielu początkujących Jana A.P. Kaczmarka. Nagrodę w imieniu kompozytora odebrała żona Aleksandra Twardowska-Kaczmarek.
Czytaj także:
Prowadziła: Martyna Podolska
Data emisji: 7.03.2023
Godzina emisji: 23.43
DS
Polskie Nagrody Filmowe Orły 2023. Jak laureaci komentują wyniki? - Jedynka - polskieradio.pl