Niezapomniane i zapomniane role znakomitego Gustawa Holoubka

Postać Feliksa Dzierżyńskiego 

Debiutem filmowym Gustawa Holoubka była rola Feliksa Dzierżyńskiego w "Żołnierzu zwycięstwa" Wandy Jakubowskiej. - Ten debiut mało kto pamięta, bo jednak "Żołnierz zwycięstwa" jest słusznie zapomnianym, lecz monumentalnym filmem. Wanda Jakubowska też nie za bardzo lubiła do niego wracać - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia Katarzyna Wajda, historyk kina. - Nieliczni, ci, którzy widzieli film w kontekście roli Dzierżyńskiego, o tej kreacji Holoubka mówią, że to był błysk prawdziwego aktorstwa na scenie - dodaje. 

Aktor grał m.in. w filmach Wojciecha Jerzego Hasa ("Pętla", "Pożegnania", "Rękopis znaleziony w Saragossie") czy Tadeusza Konwickiego ("Jak daleko stąd, jak blisko", "Lawa"). - Dla samego aktora jego prawdziwym debiutem była "Pętla". To spotkanie z Hasem (spotkanie dwóch krakusów) to była przyjaźń artystyczna. (...) Gustaw Holoubek był ulubionym aktorem Wojciecha Hasa, zagrał w większości jego filmów i to tych najważniejszych - opowiada gość Jedynki. 

"Nigdy nie grał robotnika" 

Jak podkreśla rozmówczyni Michała Montowskiego, Holoubek nigdy nie zagrał prostego robotnika. - Nie pasował do tej postaci, to jest zawsze figura inteligenta, intelektualisty, niezależnie od kostiumu i od gatunku czy rodzaju filmu - przyznaje. - On nie był wcieleniowym aktorem. Nadawał postaciom swoje rysy, część swojej osobowości, poza samą fizycznością. Miał bardzo charakterystyczne, ironiczne poczucie humoru i reżyserzy to wykorzystywali, na czele z Tadeuszem Konwickim, trzecim ważnym dla Gustawa Holoubka reżyserem, i jego wielkim przyjacielem. 

Role skrojone na miarę mistrza 

- Filmografia Gustawa Holoubka jest spora, a jednak zostaje pewien niedosyt - mówi Katarzyna Wajda. - Jednocześnie jest ona wystarczająca jakościowo. Miał na swoim koncie role ikoniczne i ma swoje niepodważalne miejsce w historii polskiego kina - podkreśla. 

Czytaj również: 

Ponadto w audycji:

Premiery kinowe tygodnia

W "Magazynie bardzo filmowym" omówiliśmy wybrane premiery kinowe tygodnia. Jedną z propozycji jest film "W gorsecie" - austriacki kandydat do Oscara, odważna wersja biografii cesarzowej Elżbiety, zwanej Sissi, znanej z cukierkowych filmów z młodą Romy Schneider. Skandaliczne fakty dotyczące aktora grającego Franciszka Józefa spowodowały wycofanie wszystkich produkcji z nim w Austrii, ale film nie został wycofany z konkursu o Oscara, choć właściwie utracił wszelkie szanse.

źródło: M2 Films/Youtube

"Krzyk VI": Ghostface wraca w amerykańskiej kultowej serii horrorów. Scenerią "Krzyku VI" jest Nowy Jork. Jak mówił producent filmu Chad Villella w jednym z wywiadów, miasto w filmie pełni istotną rolę. Nie jest jednak miastem z folderu turystycznego, lecz miejscem, gdzie żyją prawdziwi ludzie, którzy czasem gubią się w tłumie. A Ghostface znakomicie to wykorzystuje i każdy, absolutnie każdy, może być zagrożony. 

źródło: Paramount Pictures/Youtube

"Boemo" to biograficzny film muzyczny przypominający Czecha Josefa Myslivečka, znanego w osiemnastowiecznych Włoszech jako Il Boemo - jeden z najlepszych kompozytorów operowych. Znał młodego Mozarta, przyjaźnił się z nim, tworzył dla dworów i teatrów włoskich. W filmie śpiewają i grają gwiazdy najlepszych scen świata.

Tytuł audycji: Magazyn bardzo filmowy

Prowadził: Michał Montowski 

Gość: Katarzyna Wajda (historyk kina)

Data emisji: 9.03.2023

Godzina emisji: 23.08

ans