Prof. Andrzej Chwalba: obowiązkiem uczonego jest również służba

Wachlarz zainteresowań gościa audycji jest bardzo szeroki. Obok historii najnowszej, to również dzieje II Rzeczpospolitej. - Wybrałem historię po długim boju z moim tatą. Jako inżynier był przekonany, że jego najstarszy syn również powinien być inżynierem. (...) W latach 60. i 70. XX wieku zawód inżyniera był najbardziej atrakcyjny. Jak twierdziła moja rodzina, wybierając zawód historyka skazywałem się na wegetację - wspomina.

Mapa w życiu i pracy historyka

Determinacja i wiara sprawiły jednak, że marzenia udało się zrealizować. Zainteresowanie historią u gościa Katarzyny Jankowskiej kształtowały się długo. - Poprzez opowieści rodzinne. Brat cioteczny babci był w 1939 roku oficerem "Orła Białego", później był w ZWZ-AK, później był jeszcze w WiN-ie. (...) Opowieści ojca, który z kolei przedzierał się przez Węgry do Armii Polskiej we Francji, później do Wielkiej Brytanii, do Szkocji też nie były bez znaczenia - tłumaczy.

Prof. Andrzej Chwalba przyznaje, że znaczenie dla rozwoju jego historycznych zamiłowań miało studiowanie map. Później, już jako nauczyciel w szkole średniej, a także wykładowca akademicki przekonywał uczniów i studentów, że właśnie mapa stanowi fundament myślenia historycznego. To wyjątkowe połączenie historii i geografii. - Tam jest zawarta przestrzeń, tam jest zawarty czas. Jest legenda, która to prezentuje - zdradza na antenie Programu 1 Polskiego Radia. 

Uniwersytet Jagielloński - Alma Mater

Prawie całe zawodowe życie gość audycji związał z Uniwersytetem Jagiellońskim, uczelnią o wielowiekowej tradycji. - Polska tradycja akademicka błogosławi tych, którzy nie opuszczają swojego "gniazda naukowego". To coś zupełnie przeciwnego do modelu anglosaskiego. (...) Uniwersytetowi zawdzięczam wszystko, co mi się udało osiągnąć w życiu - nie ma wątpliwości. Dodaje, że uczelnia przypomina o obowiązku wobec pokoleń przeszłych, ale i przyszłych. 

Pytany o mistrzów, o naukowców którzy wywarli na niego największy wpływ przyznaje, że było ich wielu. - Różni mistrzowie inspirowali mnie do różnych projektów naukowych. Jeśli chodzi o pracę ze studentami, to mistrzem był nieodżałowanej pamięci prof. Wacław Felczak. Jeśli chodzi o mistrzów syntezy, to miałbym tutaj trzech - zaznacza i wymienia Emanuela Rostworowskiego, prof. Józefa Andrzeja Gierowskiego i profesora Stefana Kieniewicza.

Pełnić służbę wobec innych

Prof. Andrzej Chwalba angażuje się w działalność wielu organizacji społecznych. To m.in. Fundacja Pomocy Dzieciom Niewidomym i Niedowidzącym, jest też wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Historycznego. - Wynika to m.in. z tej polskiej, krakowskiej tradycji organicznikowskiej. Obowiązkiem uczonego jest również służba tym wszystkim, którzy potrzebują pracy obywatelskiej. Przez dziesięciolecia przedstawiciele polskiej inteligencji pełnili taką służbę bezpłatnie - wspomina.