Powstanie styczniowe to około 1200 bitew i potyczek. Przede wszystkim w Królestwie Polskim, na Litwie, Białorusi i Ukrainie. Przez szeregi powstańcze przeszło ponad 150 tys. osób. To była manifestacja woli narodu polskiego, który chciał uzyskać własne państwo.
– Jest zdecydowany boom na zainteresowanie powstaniem styczniowym. Widać to m.in. po cenach tzw. walorów powstańczych na aukcjach internetowych. W ciągu ostatnich lat niebotycznie poszybowały w górę. Rzeczy z okresu powstania styczniowego osiągają zawrotne ceny. Porównując kwotę, jaką trzeba zapłacić za zdjęcie powstańca, a za zdjęcie zwykłego człowieka z tego okresu, zaobserwować można wielokrotne przebicie – mówi bohater reportażu Marcin Niewalda, redaktor naczelny portalu Genealogia Polaków.
– Na aukcjach najczęściej pojawiają się zdjęcia lub obrazki z charakterystycznym herbem. Czasami zdarzają się klamry lub kule wyciągnięte przez poszukiwaczy. Nie mówiąc już o dokumentach czy szablach. Jeśli jest poświadczone, że brały one udział w powstaniu, to ceny bardzo rosną. Zdarzyło mi się jednak spotkać z tym, że ktoś oszukiwał w ten sposób. Kupił zdjęcie zwykłej osoby z datą 1867, zamazał ją i ołówkiem napisał o powstaniu. Chciał w ten sposób zarobić - kontynuuje Niewalda.
Najważniejsza pamięć
"Herminio wielce mojemu sercu miła, Kwiatuszek, któryś mi dała, za wstążkę do kapelusza wsadził..." – Andrzej Łukaszewski cytuje z pamięci list pradziadka powstańca. Pamiątka przez całe lata przechowywana była w domowym archiwum rodziny. Niestety dokument został skradziony.
– Mam nadzieję, że również przyczyniliśmy się do tego boomu. Zbudowaliśmy Katalog Powstania Styczniowego. Każdy może wpisać tam swoje nazwisko i sprawdzić, czy taka osoba była w powstaniu - mówi Niewalda. – Każdy choć raz wpisał swoje nazwisko do internetu. Jeśli odnalazł je w jakichś wydarzeniach historycznych, to nawet jeśli jest kompletnym ignorantem, po latach rusza go to, gdy usłyszy nazwę tej bitwy czy powstania - dodaje.
Reportażyści Studia Reportażu jeżdżą po Polsce i świecie w poszukiwaniu ciekawych spraw i ludzi. Wielokrotnie inicjatorami podejmowanych przez nas tematów są wierni słuchacze reportaży. Ich telefony, listy (i te tradycyjne, i elektroniczne) są dowodem, że wysiłek reportażystów ma sens, że są potrzebni, że ich trud poprawiania świata przynosi konkretne, społecznie oczekiwane efekty.
Ciekawość świata i ludzi to dar, z którym przychodzimy na świat. Właśnie ta ciekawość, nieustanna chęć dzielenia się spostrzeżeniami, przemyśleniami, uczuciami niejako wyznaczyły wielu z nas drogę zawodowego rozwoju. To pasmo niekończących się fascynacji, olśnień, zmagań z trudną materią życia i sztuki, z samymi sobą wreszcie.
Tytuł reportażu: "Boom na pamięć"
Autor: Jakub Tarka
Data emisji: 4.04.2023
Godzina emisji: 01.14
zch/kh
Śladami przodków. Reportaż "Boom na pamięć" [POSŁUCHAJ] - Jedynka - polskieradio.pl