Śladami przodków. Reportaż "Boom na pamięć" [POSŁUCHAJ]

Data publikacji: 04.04.2023 07:00
Ostatnia aktualizacja: 18.04.2023 11:19
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Rekonstrukcja historyczna powstania styczniowego
Rekonstrukcja historyczna powstania styczniowego, Autor - Shutterstock/ASkwarczynski
Godziny spędzone w archiwach i tysiące złotych wydanych na pamiątki historyczne. W Polsce rośnie zainteresowanie śladami przodków. Coraz więcej osób chętnie poszukuje dokumentów czy przekazów, które świadczyłyby o udziale ich krewnych w wydarzeniach historycznych – reportaż "Boom na pamięć" Jakuba Tarki.

POSŁUCHAJ

14:41

"Boom na pamięć" Jakub Tarka (Noc z reportażem/Jedynka)

 

Powstanie styczniowe to około 1200 bitew i potyczek. Przede wszystkim w Królestwie Polskim, na Litwie, Białorusi i Ukrainie. Przez szeregi powstańcze przeszło ponad 150 tys. osób. To była manifestacja woli narodu polskiego, który chciał uzyskać własne państwo. 

Jest zdecydowany boom na zainteresowanie powstaniem styczniowym. Widać to m.in. po cenach tzw. walorów powstańczych na aukcjach internetowych. W ciągu ostatnich lat niebotycznie poszybowały w górę. Rzeczy z okresu powstania styczniowego osiągają zawrotne ceny. Porównując kwotę, jaką trzeba zapłacić za zdjęcie powstańca, a za zdjęcie zwykłego człowieka z tego okresu, zaobserwować można wielokrotne przebicie – mówi bohater reportażu Marcin Niewalda, redaktor naczelny portalu Genealogia Polaków.

Jakie pamiątki można znaleźć?

– Na aukcjach najczęściej pojawiają się zdjęcia lub obrazki z charakterystycznym herbem. Czasami zdarzają się klamry lub kule wyciągnięte przez poszukiwaczy. Nie mówiąc już o dokumentach czy szablach. Jeśli jest poświadczone, że brały one udział w powstaniu, to ceny bardzo rosną. Zdarzyło mi się jednak spotkać z tym, że ktoś oszukiwał w ten sposób. Kupił zdjęcie zwykłej osoby z datą 1867, zamazał ją i ołówkiem napisał o powstaniu. Chciał w ten sposób zarobić - kontynuuje Niewalda.

Najważniejsza pamięć

"Herminio wielce mojemu sercu miła, Kwiatuszek, któryś mi dała, za wstążkę do kapelusza wsadził...– Andrzej Łukaszewski cytuje z pamięci list pradziadka powstańca. Pamiątka przez całe lata przechowywana była w domowym archiwum rodziny. Niestety dokument został skradziony.

– Mam nadzieję, że również przyczyniliśmy się do tego boomu. Zbudowaliśmy Katalog Powstania Styczniowego. Każdy może wpisać tam swoje nazwisko i sprawdzić, czy taka osoba była w powstaniu - mówi Niewalda.  Każdy choć raz wpisał swoje nazwisko do internetu. Jeśli odnalazł je w jakichś wydarzeniach historycznych, to nawet jeśli jest kompletnym ignorantem, po latach rusza go to, gdy usłyszy nazwę tej bitwy czy powstania - dodaje. 

Reportażyści Studia Reportażu jeżdżą po Polsce i świecie w poszukiwaniu ciekawych spraw i ludzi. Wielokrotnie inicjatorami podejmowanych przez nas tematów są wierni słuchacze reportaży. Ich telefony, listy (i te tradycyjne, i elektroniczne) są dowodem, że wysiłek reportażystów ma sens, że są potrzebni, że ich trud poprawiania świata przynosi konkretne, społecznie oczekiwane efekty.

Ciekawość świata i ludzi to dar, z którym przychodzimy na świat. Właśnie ta ciekawość, nieustanna chęć dzielenia się spostrzeżeniami, przemyśleniami, uczuciami niejako wyznaczyły wielu z nas drogę zawodowego rozwoju. To pasmo niekończących się fascynacji, olśnień, zmagań z trudną materią życia i sztuki, z samymi sobą wreszcie.

Tytuł reportażu: "Boom na pamięć"

Autor: Jakub Tarka

Data emisji: 4.04.2023

Godzina emisji: 01.14

 zch/kh

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.