Współczesna technika i androidy. Czy robot zastąpi człowieka?

Data publikacji: 11.04.2023 21:50
Ostatnia aktualizacja: 12.04.2023 11:33
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Android podczas wydarzenia "Perspektywy Women in Tech Summit 2022". W przeszłości o androidach mówiono już w filmach
Android podczas wydarzenia "Perspektywy Women in Tech Summit 2022". W przeszłości o androidach mówiono już w filmach, Autor - Adam Chelstowski / Forum
Golem - mityczna istota utworzona z gliny - literacki Frankenstein, mechaniczni ludzie w epoce pary i elektryczności, Futura - fałszywa Maria z filmu "Metropolis" z lat dwudziestych XX wieku - wreszcie pierwszy rzeczywisty robot humanoidalny, aluminiowy, ponad dwumetrowy Elektro, który ważył 118 kilogramów, chodził, liczył i znał 700 słów, zaprezentowany w maju 1939 roku podczas Targów Światowych w Nowym Jorku. Czy współczesna technika zbliżyła nas do Andrew Martina - androida z filmu "Dwustuletni człowiek"?

Robot jak człowiek?

Od żeńskiego androida Sophie, który w 2017 roku jako pierwszy w historii otrzymał obywatelstwo takie jak człowiek z krwi i kości, po Mikołaja Kopernika, androida, który niedawno pojawił się z okazji roku kopernikańskiego w Centrum Nauki Kopernik. Wymienione postacie są dowodem na to, że ludzie dążą do zbudowania robotów, które będą podobne do nich samych. - Ludzie ciągle chcą budować coś, co nas przypomina i chcą, żeby robot funkcjonował tak, jak oni sobie tego życzą, wykonywał to, co chcemy, żeby za nas pracował - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia Tomasz Kokowski, informatyk. - Jest mnóstwo zastosowań, mamy roboty górnicze, podwodne, domowe, w fabrykach również występują - wylicza. 

Jak przyznaje gość Jedynki, człowiek chce także stworzyć robota, który będzie mógł się adaptować do różnych sytuacji. - Będzie potrafił wejść na schody, pójść do ogrodu czy będzie być może mógł po prostu przynieść nam coś od sąsiada, będzie mógł skopać ogórek czy zaopiekować się nami, kiedy spadniemy ze schodów - podkreśla. 

Zdominowanie ludzkiego umysłu 

Z literatury oraz filmów znane są historie, kiedy roboty zdominowały ludzki umysł. Czy oczekujemy takich sytuacji w rzeczywistości? - Potrzebujemy rozwoju autopercepcji, autoidentyfikacji, rozpoznawania obrazowego, uczenia się robotów, otoczenia, zdarzeń oraz tego, co się wokół nich dzieje. To nas prowadzi wprost do uczenia maszynowego, do rozpoznawania obrazów, czyli podstawowych technik sztucznej inteligencji - odpowiada ekspert. - Dla każdego, kto myśli kategorią rozwoju, jasne jest, że prowadzi to wprost do naśladownictwa ludzkiego rozumu, ludzkiej świadomości. Prawa robotyki nie zostały wymyślone ot tak, dla literatury. (...) Dzisiaj docieramy do takich obszarów, w których zastanawiamy się, czy np. roboty powinny mieć prawo na wojnie - tłumaczy Tomasz Kokowski. 

Dolina nieświadomości 

Termin ten stosowany w hipotezie naukowej, zgodnie z którą robot, rysunek lub animacja komputerowa wyglądający bądź funkcjonujący podobnie (lecz nie identycznie) jak człowiek, wywołuje u obserwatorów nieprzyjemne odczucia, a nawet odrazę. - Myślę, że istota tego strachu polega na tym, że nie wierzymy, że taki sztuczny twór kieruje się jakąś moralnością - mówi Tomasz Kokowski. 

W filmie pt. "Dwustuletni człowiek" Andrew Martin urodził się robotem, ale przez całe swoje życie chciał być człowiekiem. - Czy robot może być moralny, czy może mieć jakieś rozterki, wyrzuty sumienia? Czy może mieć w ogóle sumienie, skoro został zaprogramowany, mimo że myśli tak jak my? Przecież może mieć zupełnie inny system wartości. Przecież nie je, nie trawi, nie krwawi, nie wierzy - wyjaśnia rozmówca Doroty Truszczak. - Andrew Martin stał się człowiekiem i umarł jak człowiek, mimo tego, że nie narodził się z krwi i kości - dodaje. 


POSŁUCHAJ

24:19

Czy współczesna technika zbliżyła nas do Andrew Martina - androida z filmu "Dwustuletni człowiek"? (Eureka/Jedynka)

 

Poza tym w audycji:

Od kiedy ludzie jeżdżą konno? Naukowcy uważają, że człowiek udomowił konie około 5500 lat temu w północnym Kazachstanie. Ale kiedy zaczęły być wykorzystywane do celów transportowych? W 1976 roku w neolitycznej osadzie w Bronocicach nad rzeką Nidzicą polscy archeolodzy znaleźli gliniane naczynie, m.in. wazę o średnicy 26 centymetrów. Datę jej powstania oszacowano na 3635–3370 r. p.n.e. Zawiera zdobienia ukazujące drzewo, rzekę, tajemniczą mapę, ale najciekawsze są czterokołowe pojazdy z dyszlem. Te ostatnie uznano za obecnie najstarsze na świecie przedstawienie pojazdu kołowego.

Ostatnio czasopismo "Science Advances" poinformowało o badaniach szkieletów przodków człowieka z Bułgarii i Węgier sprzed 3000 r. p.n.e., z których wynika, że to byli najstarsi znani dotychczas jeźdźcy. Gościem audycji był dr Andrzej Krasnowolski - antropolog kultury.

Czytaj także:

Tytuł audycji: Eureka

Prowadziła: Dorota Truszczak

Goście: Tomasz Kokowski (informatyk), dr Andrzej Krasnowolski (antropolog kultury)

Data emisji: 11.04.2023

Godzina emisji: 19.30

ans

Kiermasz pod kogutkiem
Kiermasz pod kogutkiem
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.