Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej. "Opole żyje muzyką przez cały rok"

Festiwal w Opolu, jak każdy wie, ma w sobie coś magicznego. Praktycznie każdy artysta chce tutaj przyjechać i wystąpić. - To jest niesamowite przeżycie. Większość tych artystów, szczególnie debiutujących, podkreśla, że dla nich to jest nie tylko olbrzymi stres, ale również taka nobilitacja, żeby stanąć na tej legendarnej scenie Opolskiego Amfiteatru, na której od 60 lat stawały wszystkie największe gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej - komentuje Łukasz Śmierciak, naczelnik Wydziału Promocji Urzędu Miasta Opola.

- Myślę jednak, że o Opolu jest głośno przez cały rok. Chociażby dlatego, że w amfiteatrze koncerty w sezonie odbywają się co tydzień. Przyjeżdża tu plejada artystów z całej Polski, mamy też koncerty gwiazd zagranicznych. Wewnątrz amfiteatru działa bardzo nowoczesna sala koncertowa oraz studio nagraniowe. To miejsce żyje muzyką przez cały rok, podobnie jak miejskie place, gdzie odbywa się wiele koncertów plenerowych - dodaje.

Z kolei na rynku możemy natrafić na wyjątkowy fortepian. Jest to jedyny na świecie fortepian plenerowy wykonany z betonu i stali, na którym może zagrać każdy.

Aleja Gwiazd Polskiej Piosenki

W Opolu znajduje się także Aleja Gwiazd. Cztery nowe gwiazdy należą do: Stanisławy Celińskiej, Wandy Kwietniewskiej, Andrzeja Rybińskiego i Marka Piekarczyka. - Staramy się co roku konsekwentnie wzbogacać Aleję Gwiazd. W tej chwili mamy 83 gwiazdy - mówi Joanna Stauffer z Fundacji Aleja Gwiazd Polskiej Piosenki.

- Jest to dla mnie wielki zaszczyt, ale też zadziwiające zjawisko, bo przez ostatnie trzy lata bywałam tutaj mistrzem ceremonii przy odkrywaniu tych gwiazd dla innych artystów jako przedstawiciel ZAiKS-u. Jestem bardzo szczęśliwa - komentuje Wanda Kwietniewska.

Jedną z gwiazd Festiwalu w Opolu jest również Halina Frąckowiak. - Dla mnie jest to najważniejszy w Polsce festiwal. Tutaj śpiewa się tylko i wyłącznie polskie piosenki, ale wszystkie te koncerty są również jakoś określane. Są "Debiuty" i szansa dla młodych ludzi na pokazanie się. Są "Premiery", są koncerty "Od Opola do Opola", w których przypomina się wszystko to, co było wcześniej - zauważa Halina Frąckowiak.

Wycieczki i pomniki muzyczne

W festiwalowy weekend Stowarzyszenie Mantikora zabiera gości festiwalu na wyjątkowe wycieczki po Opolu śladami opolskich festiwali. - Standardowa trasa festiwalowa to siedem punktów. Starujemy z dworca, gdzie zaczyna się każda przygoda od "pociągu byle jakiego". Tam spotykamy p. Ewę Demarczyk, która spieszy się na swój pierwszy festiwal i oprowadza nas po Opolu. Skaczemy z nią w czasie, bo staramy się opowiedzieć po równo o wszystkich festiwalach - przybliża nam Natalia Ciępka ze Stowarzyszenia Ruchu i Tańca Mantikora.

Podczas spaceru na pewno natrafimy na muzyczne pomniki, m.in. Osieckiej, Młynarskiego, Kabaretu Starszych Panów czy Papy Musioła. - Pomysł pochodzi z Londynu. Pierwszą historię królowej Wiktorii usłyszałem już wiele lat temu i pomyślałem sobie, że muszę to zrobić w Opolu. Polega to na tym, że kod QR uruchamia na naszej komórce słuchowisko - wyjaśnia Ryszard Przerzchała, producent i partner Miasta Opole przy projekcie muzycznych pomników.

Będąc w Opolu, warto odwiedzić Muzeum Polskiej Piosenki. Ekspozycja muzeum przedstawia w zarysie historię polskiej piosenki od lat 20. ubiegłego wieku do czasów współczesnych. Rolę odtwarzacza multimedialnego pełnią tu dwie muzyczne ściany, na których umieszczone są monitory dotykowe wyświetlające teledyski, fragmenty koncertów, programów telewizyjnych, reportaży i wywiadów z artystami. Hitem Muzeum okazały się budki do nagrywania piosenek, w których każdy zwiedzający może zarejestrować swój ulubiony utwór i wysłać go mailem na pamiątkę. Naszym przewodnikiem jest Mateusz Torzecki.

Są debiuty. Film i książka o Festiwalu

Tegoroczne Opole to także premiera filmu "Nieznane historie znanego festiwalu". Dzięki archiwalnym materiałom i wspomnieniom m.in Elżbiety Zapendowskiej, Michała Bajora, Alicji Majewskiej czy Zenona Laskowika poznajemy anegdoty i ciekawostki związane z sześćdziesięcioma latami Festiwalu. Opowiadają o tym Andrzej Buchowski, autor scenariusza i współreżyser oraz Wiesław Duda, producent. - Jedna z bohaterek Elżbieta Zapendowska przyznała się, że na pierwsze festiwale wchodziła nielegalnie. Zwłaszcza na samym początku Festiwal był ogromnym wydarzeniem i wszyscy zamierzali się tutaj dostać - zdradza Andrzej Buchowski.

- Ten film to jedno, wielkie wydarzenie. Każdy artysta i każda osoba biorąca udział w tej produkcji, miała swoje tajemnice oraz jasne strony. Zaskoczeń było mnóstwo, o których wcześniej nie wiedzieliśmy. Dopiero w bezpośrednim kontakcie z artystami wychodziły ciekawostki, a niektóre z nich udało się nam pokazać - dodaje Wiesław Duda.

Razem z tegorocznym 60. Krajowym Festiwalem Polskiej Piosenki debiutuje książka "Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki. Przemiany, wyobrażenia i rzeczywistość", autorstwa Jarosława Wasika - kulturoznawcy, ale także piosenkarza i autora tekstów piosenek, który w 1994 roku był laureatem koncertu "Debiutów" w Opolu. - Duża część tej książki to moje badania, które przeprowadziłem w 2012 i 2020 roku na grupie około 700 ankietowanych (…). Jest to ujęcie Festiwalu z perspektywy kulturoznawczej, tzn. wpływu na życie Polaków, ich gust, modę oraz na to, co faktycznie było i jest ciągle istotne dla naszych rodaków - twierdzi Jarosław Wasik, dyrektor Muzeum Polskiej Piosenki.

Czytaj także: