Dzieła ukraińskiej malarki zalane po zniszczeniu tamy w Kachowce

Data publikacji: 18.06.2023 06:00
Ostatnia aktualizacja: 18.06.2023 19:12
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Jedno z malowideł w domu Poliny Rajko. Źródło: https://vgoru.org/ukrayina/rai-u-chotyrokh-stinakh-budynok-poliny-raiko-zasluhovuie-staty-muzeiem
Jedno z malowideł w domu Poliny Rajko. Źródło: https://vgoru.org/ukrayina/rai-u-chotyrokh-stinakh-budynok-poliny-raiko-zasluhovuie-staty-muzeiem, Autor - Yescom

POSŁUCHAJ

Dzieła ukraińskiej malarki zalane po zniszczeniu tamy w Kachowce (Jedynka/Kiermasz pod kogutkiem)

Zniszczenie tamy na Dnieprze w ukraińskiej Kachowce przez rosyjskich agresorów doprowadziło do masowych zniszczeń w w obwodzie chersońskim. Niestety, ucierpiało na tym także muzeum prac ukrainskiej artystki nieprofesjonalnej, Poliny Rajko. Znana była z pięknych malowideł, którymi zdobiła sów dom. 

Polina Rajko przyszła na świat jako najmłodsza spośród rodzeństwa – trzech sióstr i dwóch braci. W 1940 roku została zesłana do Niemiec. W wieku 22 lat wyszła za mąż, przez całe życie mieszkała w swoim rodzinnym mieście i zajmowała się wraz z mężem uprawą roli. Zaczęła tworzyć w 1998 roku, w wieku 69 lat, po śmierci męża i dzieci, po kolei ozdabiając malowidłami kolejne partie swojego domu – ściany, sufity, piec, ogrodzenia. Rajko nie miała wykształcenia artystycznego, przez co badacze często kwalifikują jej dzieła do nurtu sztuki ludowej, a także sztuki naiwnej. O życiu artystki opowiadał w audycji badacz kultury południa Ukrainy – Roman Kabachiy.

- Inspiracją Poliny Rajko było jej trudne życie. Mąż alkoholik, syn w więzieniu, córka zginęła w wypadku. Polina wymalowała wszystko wewnątrz domu, potem na zewnątrz, nawet psią budę. Wykorzystywała farby, którymi maluje się ściany – tłumaczył badacz.

W 2000 roku jej sztuką zainteresowali się turyści, a następnie historycy sztuki i etnografowie. Wielu z nich nie wiedziało, że artystka przymiera głodem, bo przeznacza wszystkie pieniądze na farby.


nikifor krynica kościół obraz sztuka ludowa sztuka naiwna_1200.jpg
Poznaj także:
Cykl opowieści prof. Aleksandra Jackowskiego o polskich artystach naiwnych

Najczęściej pojawiającymi się motywami są przedstawienia roślin, zwierząt, aniołów i ludzi przy pracy. Żyła na brzegu dolnego Dniepru, więc ściany zajmowały wierzby, ryby, mewy czy pawie. Pojawiały się scenki i symbole życia w czasach sowieckich – Rajko urodziła się w 1928 roku. Nie zabrakło nawet miejsca dla męża – przedstawiła go jako wędkarza, na łódce z butelkami alkoholu.

- Malowała w stylu naiwnym. Jej sąsiedzi tego nie rozumieli. Ale gorsze jest to, że nie rozumieli tego przedstawiciele władz – wspominał Kabachiy. – Kiedy zmarła, cała jej praca została zdygitalizowana. Został także wydany katalog „droga do raju” (2005). A tragedia, która wydarzyła się niedawno – wysadzenie tamy w Kachowce i zalanie domku Poliny Rajko – skłania przed Ukrainą i ludźmi kultury do zastanowienia się, jak do ochrony takich obiektów można podejść na nowo. Odnowić tego domu już się nie da. Nie powróci do nas w tym kształcie, w jakim był.

W 2022 roku, podczas inwazji Rosji na Ukrainę, gołębica namalowana przez Rajko stała się symbolem ukraińskiego oporu w Chersoniu. Jej dom został całkowicie zalany po zniszczeniu zapory Kachowskiej Elektrowni Wodnej.

57. odsłona Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu

22 czerwca rozpocznie się tegoroczna edycja Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu. To już 57. edycja tego najważniejszego dla twórców muzyki tradycyjnej wydarzenia. Profesor Jan Adamowski, przewodniczący festiwalowego jury, wskazał na zmiany pokoleniowe, które coraz intensywniej dotykają OFKiŚL. Uczestnicy są coraz młodsi, często też korzystają już nie z wiedzy starszych pokoleń muzykantów, ale z nagrań źródłowych.

- Ta zmiana pokoleniowa respektuje i docenia tradycję: repertuarowe czy stylu wykonawczego. To świadome działanie, wymagające pewnej refleksji. Ona jest i prowadzi do korzeni. To bardzo ważne – podkreślał prof. Jan Adamowski, przewodniczący festiwalowego jury.

Zainteresował Cię Ogólnopolski Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych? Przeczytaj także:

To będzie spotkanie. II Festiwal Białoruskiej Tradycji Soncahraj

24 czerwca w podlaskich Bondarach mamy okazję zapoznać się z kulturą tradycyjną Białorusinów. Na finał II Festiwalu Białoruskiej Tradycji Soncahraj przyjedzie kapel wykonujących muzykę Białorusi, nie tylko z stamtąd, ale i z Litwy czy Polski. Będzie także można wziąć udział w licznych warsztatach rzemiosła tradycyjnego. O finale opowiadał jeden z organizatorów – Zmicier Kościn.

- W tym roku trochę się rozkręcamy. Zmieniliśmy nieco format. Będzie tradycyjna kultura, ale na razie zrezygnowaliśmy ze współczesnego folku. Pomyśleliśmy, że spróbujemy zrobić tradycyjny festiwal. Takie spotkanie, biesiadę. Dlaczego? Ponieważ czegoś takiego ludzie już dawno nie przeżywają – tłumaczył Kościn – Jako dziennikarz słyszę często: „kiedyś to się spotykaliśmy na ławeczkach”, „kiedyś to były zabawy, tańce, śpiewy”, „kiedyś były gościny”. To „kiedyś” wydawało się czymś, co nie wróci. A my chcemy to „kiedyś” przywrócić. I pokazać, że można świetnie bawić się przy muzyce i pieśniach, które nierzadko mają już ponad 100 lat.

Organizatorzy zrezygnowali ze sceny, aby zatrzeć granice między występującymi a słuchaczami. Będzie za to drewniany podest, wokół którego zostaną ustawione stoły.  „Chcemy stworzyć taką przestrzeń, w której każdy będzie czuł się dobrze”, podkreślał Zmicier Kościn. Ponadto znajdzie się miejsce na przestrzeń warsztatową, a w niej m.in.: warsztaty z tworzenia krajek i innych tradycyjnych tekstyliów czy wykład o zielarstwie. Być może poznamy także tajniki działań szeptuch?

Więcej o festiwalu znajdziecie Państwo na stronie Fundacji Tutaka.


Tytuł audycji: Kiermasz pod kogutkiem

Prowadziła: Mariana Kril

Data emisji: 18.06.2023

Godzina emisji: 5.05

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.