"Lipcowi" - płyta poświęcona obławie augustowskiej

12 lipca 1945 roku Armia Czerwona i NKWD, wspomagane przez Urząd Bezpieczeństwa oraz Ludowe Wojsko Polskie, przeprowadziły akcję pacyfikacyjną na terenie Puszczy Augustowskiej i jej okolic. Komuniści aresztowali wtedy 7 tysięcy osób, 600 nigdy nie wróciło do domu. Zostali wywiezieni w nieznanym kierunku i zamordowani.

Zbrodnia zamieciona pod dywan

O tych wydarzeniach, nazywanych "małym Katyniem", w czasach PRL nie można było głośno mówić. Do dziś jednak wiedza o tej zbrodni wciąż nie jest powszechna. Aleksandra Górecka i Łukasz Żurkowski postanowili przybliżyć ten temat szerszym rzeszom odbiorców - tak powstała ich płyta pt. "Lipcowi", która została wydana we współpracy z Instytutem Pileckiego.

- Obława augustowska została zamieciona pod dywan. W czasach komuny przez prawie 50 lat w ogóle nie można było o niej mówić, a skala była ogromna - mówi Aleksandra Górecka. - Lista ofiar do tej pory nie jest zamknięta. Cały czas trwają badania, bo wcześniej nikt o tym nie mówił. I to jest największa zbrodnia na Polakach po II wojnie światowej, a nikt o tym nie wie - dodaje.

Czytaj także:

Obława augustowska - rodzinne historie

Artyści przyznają, że zanim rozpoczęli pracę nad albumem, sami nie znali dokładnie skali tych tragicznych wydarzeń. Nawet w domu Łukasza Żurkowskiego, który pochodzi właśnie z tych terenów, nie mówiło się wiele o obławie.

- Oczywiście jakieś szczątkowe informacje do mnie docierały z mojej rodziny, ale nie rozmawialiśmy o tym otwarcie. Moi dziadkowie napomknęli o tych sytuacjach. Okazało się, że w rodzinie też mieliśmy osobę, która była torturowana w tamtym czasie podczas obławy augustowskiej. Ale najwięcej dowiedziałem się przy tworzeniu tego albumu i przy współpracy z Instytutem Pileckiego i z Olą - mówi artysta.

Teksty na płytę napisała Aleksandra Górecka, a ich bohaterowie to autentyczne ofiary zbrodni. - To są prawdziwe historie zamknięte w piosenkach - mówi autorka. Na płytę składa się 10 utworów.