Andrzej Śliwka o Weberze: przestraszył się realnej rozmowy o sprawach, które poruszał

Manfred Weber nie stanie do debaty z Mateuszem Morawieckim. Ustami rzecznika Europejskiej Partii Ludowej Pedro Lopeza de Pablo zakomunikował, że polski premier powinien debatować z ich "przedstawicielem na Polskę". - Powinna być debata z udziałem reprezentanta EPL w Polsce, którym jest pan Donald Tusk - powiedział. 

Zdaniem Andrzeja Śliwki premier Mateusz Morawiecki zaprosił Manfreda Webera do debaty, ponieważ ten w ostatnim czasie wielokrotnie mówił źle o Polsce i źle o Polakach. - Myślę, że taka debata byłaby bardzo atrakcyjna, ponieważ pokazałaby ona dwie wizje - zauważył.

- Wizję podmiotowego państwa, które chce się rozwijać gospodarczo, czyli wizję Prawa i Sprawiedliwości, jeżeli chodzi o Polskę, i wizję państwa, które byłoby uległe i realizowałoby politykę gospodarczą realizowaną w Berlinie, i to byłaby polityka Platformy Obywatelskiej - zaznaczył wiceminister aktywów państwowych. 

"Są w stanie powiedzieć każdą rzecz"

W opinii gościa radiowej Jedynki politycy Platformy Obywatelskiej i politycy niemieccy, tacy jak Manfred Weber, są w stanie powiedzieć każdą rzecz, nawet niemądrą, i wielokrotnie to słyszeliśmy z ust Webera, byleby zaatakować Polskę, byleby zaatakować polski rząd.

- Dobrą sytuacją byłoby, gdyby Manfred Weber, który ma zarzuty do rządu polskiego i do Polski, stanął do debaty z polskim premierem, i myślę, że ona wiele by wyjaśniła. Pytanie, za kim byliby politycy Platformy Obywatelskiej w takiej debacie - zastanawiał się polityk.

Jak podkreślił, "fakt, że Manfred Weber nie weźmie udziału w debacie z premierem Morawieckim, świadczy o tym, że przestraszył się realnej rozmowy o sprawach, które poruszał". - To świadczy o tym, że to jest kolejna cyniczna gra ze strony polityków niemieckich we współpracy z Platformą Obywatelską - podsumował Andrzej Śliwka. 

Weber, szef grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w PE, w wywiadzie dla telewizji ZDF mówił o "zwalczaniu" PiS-u. Stwierdził, że "każda partia musi zaakceptować państwo prawa. To jest zapora przeciw przedstawicielom PiS-u w Polsce, którzy systematycznie atakują państwo prawa i wolne media".