Finalistami Nagrody Identitas 2023 zostali: Jan Baron za tom wierszy "Psińco", Małgorzata Lebda za "Mer de Glace", Agata Ludwikowska za "Granit", Jan Maciejewski za "Milczenie katedry", Andrzej Muszyński za powieść "Bez. Ballada o Joannie i Władku z jurajskiej doliny" i Adrian Sinkowski za tom wierszy "Atropina".
- Od początku mam wrażenie takiego spokoju, który tutaj panuje. Szczerze mówiąc, jest to mój pierwszy pobyt w Arktyce, nigdy własnym sumptem nie wybierałem się w te strony. Natomiast kusi mnie absolutnie to, co widać dookoła, czyli fantastyczne góry (…). Człowiek ma wrażenie, że faktycznie dotarł na pewien kres - mówi Andrzej Muszyński.
Andrzej Muszyński przyznaje, że chciałby wrócić z wyjazdu z pewną inspiracją.
Jak okazuje się, książka, za którą został nominowany, dzieje się w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Autor tam właśnie mieszka. - Pojawiają się tu podobieństwa. Żyję w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, która jest też skalnym terenem i tak naprawdę jesienią oddaje najwięcej barw. Widzę trochę podobieństw, bo w okolicach Ojcowskiego Parku Narodowego robi się jak tutaj, tzn. czerwono i żółto. Stąd czuję się tu bardzo dobrze, bo bardzo dobrze czuję się na łonie przyrody - komentuje.
Historia Polski na wyspie Uløya. Na czym polegają warsztaty Identitas 2023?
Na czym polegają warsztaty na wyspie Uløya? - Pozwoliłem sobie na taką prywatę jako pracownik Muzeum Historii Polski i w przeszłości jeden z kuratorów, którzy tworzyli scenariusz wystawy stałej tego muzeum. W nawiązaniu do naszych doświadczeń, kuratorów, czyli zastanawiających się jak z morza obiektów, pamiątek i wydarzeń wybrać tych bagatela kilka tysięcy, które powiedzą historię Polski, postanowiłem zaproponować podobne ćwiczenie. Każdy musiał napisać 40 fiszek, na których miało być 40 obiektów, niekoniecznie prawdziwych, ale takich, które mogłyby istnieć - opowiada Wojciech Stanisławski, juror Nagrody Identitas.
Z tych 40 obiektów miała powstać krótka opowieść o 1050 latach istnienia Polski.
- To były bardzo ciekawe warsztaty i takie otwierające nie tylko na historię Polski, ale te na nasze osobiste małe historie. Ja zaproponowałam bardzo dużo rzeczy zupełnie banalnych, bo też wydaje mi się, że są ważnymi epizodami, oraz oczywiście rzeczy większe związane z dużymi wydarzeniami. Znalazły się u mnie np. telewizor, meble i mały fiat z piosenki Perfectu. Z ważniejszych, która powtórzyła się u kilku uczestników, to było pierwsze wydanie "Pana Tadeusza" - zdradza Agata Ludwikowska.
Czym jest Uløya? To piękna przyroda i milczenie?
Uloya to dużo przepięknej przyrody i bardzo mało ludzi. - Czuję się tutaj doskonale. Nie widzieliśmy wieloryba, ale za to widzieliśmy renifera, co bardzo ucieszyło moje dzieciaki, którym przesłałem zdjęcie. Krajobraz jest trochę taki jak w Śródziemiu przed przybyciem elfów, tzn. natura jakby cały czas czekała, aż coś w niej się wydarzy. Drugie skojarzenie literackie nawiązuje do Muminków, bo wyobrażam sobie, że brakuje tylko latarni morskiej i to byłoby tak, jak ta samotna wyspa, na którą rodzina Muminków wybiera się pod koniec cyklu powieściowego. Cisza i milczenie jest czymś, co jest trudne, ale bardzo dobre - opisuje Jan Maciejewski.
- Wspaniale tutaj sypiam. To jest dla mnie sprawdzian tego, jak moje ciało wtapia się, reaguje i nawiązuje jakieś porozumienie z krajobrazem, powietrzem i ze światłem w danym miejscu. Jest mi tu bardzo dobrze. Dzisiaj, patrząc z okna sypialni na wody zatoki, które pracują w takim hipnotyzującym stylu, pomyślałam sobie, że wspaniale by się tutaj pisało. Życzę nam, piszącym i tłumaczącym, takich właśnie miejsc - dodaje Małgorzata Lebda.
Czy na wyspie Uløya powstał nowy wiersz?
- Wyjście w morze jest jak z poezją, nie wiadomo, co nas czeka na końcu, a jesteśmy dopiero w trakcie podróży. Państwo słyszą teraz relację z łódki na środku morza. Oglądamy z każdej strony ląd, który nas otacza. Jest wiele wysp - mówi Adrian Sinkowski.
Czy w jego głowie zrodził się już jakiś pomysł na twórczość? - Wiersz, owszem, zrodził się. Trudno o tym mówić, bo nie przyjęło to jeszcze żadnej formy, natomiast sam format warsztatów, z którymi mierzyliśmy się wczoraj, jest warsztatem polegającym na tym, że - niezależnie od tego, czy te pomysły lub inspiracje mamy, czy nie mamy - będziemy musieli się z czegoś tutaj literacko wywiązać. Pozostaje nam tylko patrzeć na te wyspy w taki sposób, aby one nas wypełniały i może dzięki temu bylibyśmy w stanie łatwiej coś napisać - odpowiada.
- Oddalenie sprzyja temu, by spojrzeć we właściwej perspektywie na swoje sprawy (…). Jeśli te warsztaty zaowocują jakimś dobrym wierszem napisanym po powrocie albo w trakcie naszego pobytu lub świetnym esejem, to będzie wspaniale. Otoczenie przyrody jest nieprawdopodobnie stymulujące i uspokajające. Możemy tutaj zobaczyć, że perspektywa antropocentryczna nie jest jedyną perspektywą spojrzenia na świat - ocenia Jan Baron.
Dr Justyna Melonowska, eseistka, filozof i jurorka Nagrody Identitas 2023, komentuje, że "codzienne budzenie się przy odgłosie fal jest czymś niezwykłym". - Poza tym budzą nas tutaj dusze marynarzy zmarłych na morzu, czyli mewy - zauważa.
Zobacz także:
Tytuł audycji: Moje książki
Prowadziła: Magda Mikołajczuk
Goście: Małgorzata Lebda, Agata Ludwikowska, Adrian Sinkowski, Andrzej Muszyński, Jan Maciejewski, Jan Baron (pisarze, nominowani do Nagrody Identitas 2023), Wojciech Stanisławski, Justyna Melonowska (jurorzy Nagrody Identitas 2023)
Data emisji: 27.09.2023
Godzina emisji: 23.10
DS
Nagroda Identitas 2023. Czy arktyczna wyspa Uløya stała się inspiracją dla pisarzy? - Jedynka - polskieradio.pl