Głównym kierunkiem zainteresowań Alfreda Nobla była nitrogliceryna. - Niezależnie od tego, że był również poetą, to był pasjonatem chemii. Nitrogliceryna była dla niego bardzo interesująca, ale niestety jest to szalenie trudny materiał, bo w jednej z tragedii w fabryce stracił najmłodszego brata Emila. Doszło wtedy do wybuchu i zginęło kilka osób - przybliża prof. Andrzej Hennel, fizyk z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Jego osiągnięciem było ucywilizowanie nitrogliceryny. Stwierdził, że można ją mieszać z ziemią okrzemkową, czyli z takimi skorupkami okrzemek. Powstaje wtedy materiał dużo łatwiejszy w obróbce. Najpierw nazywało się to proszkiem Nobla, a potem dynamitem. Główna część fortuny Alfreda bazuje właśnie na dynamicie - dodaje ekspert.
Alfred Nobel odkrył także żelatynę wybuchową i proch bezdymny. Na sam koniec życia posiadał 93 fabryki w około 20 krajach. - Te materiały były potrzebne, ale nie tylko w celach wojennych. Przecież górnictwo i czasami budownictwo także potrzebowały materiałów wybuchowych. Stąd etykietka "handlarza śmiercią", która go prześladowała, nie do końca jest prawdziwa - twierdzi prof. Andrzej Hennel.
Nobel zajmował się wszystkim - pisał również wiersze
Alfred Nobel pośród swoich różnych osiągnięć ma zarejestrowanie ponad 300 patentów. Czym się zajmował?
- Wszystkim… On był rzeczywiście uosobieniem wynalazcy i cokolwiek przychodziło mu do głowy, a to był okres powstawania wielu różnych urządzeń mechanicznych, to na wszelki wypadek patentował. Niewiele z całego dorobku przetrwało, ale niewątpliwie był to niezwykle zdolny człowiek i miał pomysły - mówi prof. Andrzej Hennel.
Gość Jedynki zauważa: - Z drugiej strony był twórcą. Pisał wiersze. Część potem zniszczył, więc nie przechowały się do dzisiaj, ale np. przed śmiercią zdołał wydrukować - ale nie rozprowadzić, sztukę "Nemesis" o losach Beatrice Cenci. Istniał tam problem, że Kościół katolicki wyszedł w tej sztuce bardzo źle, w związku z tym jego wykonawcy testamentu przechwycili cały nakład i zniszczyli. Ocalało tylko kilka egzemplarzy ukrytych w archiwum i dopiero niedawno ta sztuka wyszła na światło dzienne.
Źródło: Sweden/YouTube
Nobel podróżował przez całe życie
Alfred Nobel przez całe życie podróżował. Jeździł ze Szwecji do Rosji, mieszkał też w Paryżu i we Włoszech…
- Był permanentnym wędrownikiem, nazywano go "najbogatszym włóczęgą Europy". W Paryżu spędził 25 lat. Przebywał w wielu miejscach i to był pewien problem w związku z testamentem. Rodzina, która chciała oprotestować testament, zanim została spłacona, zamierzała naciskać, że to Paryż był jego miejscem i testament powinien podlegać prawu francuskiemu. Natomiast 2 lata przed śmiercią kupił fabrykę Bofors w Szwecji. Miał tam dom, mieszkanie i 3 konie - mówi prof. Andrzej Hennel.
Jak okazało się, argument ze zwierzętami był dla sądu kluczowy. - Jeżeli ktoś gdzieś ma konie, to jest to miejsce jego pobytu. Ostatecznie sąd w tej miejscowości rozstrzygnął sprawę pozytywnie - wyjaśnia.
Zobacz też:
Ponadto w audycji:
Motywy tureckie w ogrodach polskich.
Rośliny, namioty i pawilony ogrodowe inspirowane Orientem były stałym elementem rezydencji dawnej Rzeczpospolitej. Wielowiekowe kontakty polityczne, dyplomatyczne i handlowe wpłynęły na zainteresowanie Polaków naturą, sztuką i architekturą turecką. W Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie prezentowana jest wystawa "Orientalny raj. Wpływy tureckie w ogrodach polskich". W audycji rozmawiamy z Jackiem Kuśmierskim, historykiem ogrodów.
Tytuł audycji: Eureka
Prowadziła: Katarzyna Jankowska
Goście: prof. Andrzej Hennel (fizyk z Uniwersytetu Warszawskiego), Jacek Kuśmierski (historyk ogrodów)
Data emisji: 9.10.2023 r.
Godzina emisji: 19.30
DS