Śnił mi się pogrzeb mojego taty. Uczestniczyłam w nabożeństwie, w kościele. Strasznie płakałam. Jak się obudziłam, to nie byłam pewna, czy to był tylko sen, czy to się wydarzyło naprawdę - mówi bohaterka reportażu "Tata do nas wróci".
Niedługo potem mężczyzna miał wypadek. Trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie.
Jeden zły rozdział nie przekreśla życia
Jak zauważył autor reportażu - Henryk Dedo - cała historia zaczęła się od snu. - To, moim zdaniem, pokazuje, że istnieje rzeczywistość poza naszą materią. Taka duchowa strona rzeczywistości. Pan Bóg próbuje nam powiedzieć pewne rzeczy - stwierdził.
- Myślę, że są takie sny, które zsyła nam ten, kto nas stworzył, który sprawił, że kochamy, myślimy, czujemy. Jak pokazuje historia z reportażu "Tata do nas wróci", to może pomóc nam zmierzyć się z nieprawdopodobnie trudnymi momentami w naszym życiu - ocenił.
- To jest niezwykłe. Pan Bóg, jakby przez taką szparę, pozwala nam zajrzeć do tego, co jest z przodu, czego jeszcze nie widzimy. W ten sposób przygotuje nas na przyjęcie tej rzeczywistości - wskazał.
Waldemar Kasperczak powiedział, że ten reportaż pokazał mu, iż w naszym życiu zdarzają się różne złe rzeczy, ale to nie znaczy, że to już jest koniec. - Jeden zły rozdział nie oznacza, że twoja historia może się skończyć źle - zaznaczył.
Tytuł reportażu: "Tata do nas wróci"
Autorzy: Henryk Dedo i Waldemar Kasperczak
Data emisji: 31.10.2023 r.
Godzina emisji: 2.10
kk
Sen czy jawa? "Tata do nas wróci" - reportaż Henryka Dedo i Waldemara Kasperczaka [POSŁUCHAJ] - Jedynka - polskieradio.pl