Marian Kołodziej o piekle Auschwitz. Czym są "Klisze pamięci"?

Data publikacji: 01.02.2024 11:32
Ostatnia aktualizacja: 01.02.2024 11:50
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W związku z 79. rocznicą wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego przed Galerią Kordegarda przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie prezentowane są reprodukcje "Klisz pamięci".
W związku z 79. rocznicą wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego przed Galerią Kordegarda przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie prezentowane są reprodukcje "Klisz pamięci"., Autor - ADAM WOJNAR/POLSKA PRESS/GAZETA KRAKOWSKA
Marian Kołodziej był wybitnym artystą, scenografem, grafikiem. To również jeden z pierwszych więźniów KL Auschwitz. W związku z 79. rocznicą wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego przed Galerią Kordegarda przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie prezentowane są reprodukcje "Klisz pamięci". 
  • Marian Kołodziej był polskim artystą plastykiem, scenografem teatralnym i filmowym, przez wiele lat związanym z Gdańskiem.
  • W roku 1940 pierwszym transportem trafił do KL Auschwitz. Do roku 1945 był jeszcze więziony w Groß-Rosen, Buchenwaldzie, Sachsenhausen i Mauthausen-Gusen.
  • W "Kulturalnej Jedynce" mówiliśmy m.in. o "Kliszach pamięci", czyli serii poruszających rysunków dokumentujących piekło obozu koncentracyjnego.

Jakim artystą był Marian Kołodziej?

Marian Kołodziej urodził się 6 grudnia 1921 roku w Raszkowie, a zmarł 13 października 2009 roku w Gdańsku. Małgorzata Abramowicz znała artystę wiele lat, a wszystko zaczęło się od wspólnej pracy nad pierwszą dużą wystawą Kołodzieja w Pałacu Opatów - Muzeum Narodowym w Gdańsku. - Kołodziej poza tym, że był scenografem, a może właśnie dlatego, że był scenografem, robił fantastyczne wystawy - zwraca uwagę gość "Kulturalnej Jedynki". 

Miesiące poprzedzające wernisaż nazywa "niezwykłą lekcją, która została na całe życie". Jednocześnie dodaje, że Marian Kołodziej był niezwykle ważną osobą dla całego Gdańska. - Przyjechał w roku 1950. Był wierny Teatrowi Wybrzeże, był wierny Gdańskowi, był wierny Kaszubom, które sobie ukochał. Dużo po nich jeździł, spacerował, wiele przemyśleń w lasach i na polach Kaszub odbył - zdradza starszy kustosz Muzeum Narodowego w Gdańsku. 


POSŁUCHAJ

10:43

Marian Kołodziej o piekle Auschwitz. Czym są "Klisze pamięci"? (Kulturalna Jedynka/Jedynka)

 

Marian Kołodziej prywatnie

Prywatnie był osobą bardzo skromną. Sam podkreślał, że nigdy nie miał garnituru ani samochodu. - Miał mieszkanie przy ulicy Mariackiej, a było ono niezwykłe. Wchodziło się w magiczny klimat, bo to była taka życiowa scenografia. Marian Kołodziej był miłośnikiem sztuki, właściwie wszystkie pieniądze, które zarobił, wydawał chyba na obrazy i na rzeźby. Szczególnie ukochał rzeźby, wszystko to, co w drewnie - podkreśla Małgorzata Abramowicz. 

Okupacyjna trauma

Marian Kołodziej należał do pierwszej grupy więźniów KL Auschwitz. Miał numer 432, znalazł się w transporcie z Tarnowa 14 czerwca 1940 roku. - Oświęcim przeżył cały. Opuścił obóz w pierwszym transporcie ewakuującym. W momencie kiedy tam trafił, to tego obozu właściwie jeszcze nie było. Kiedy już opowiadał o tym co przeżył, mówił, że budował Auschwitz - wspomina gość audycji.

Czym są "Klisze pamięci"?

"Klisze pamięci" Marian Kołodziej zaczął tworzyć po udarze, który przeszedł w roku 1993. Robił to również w ramach rehabilitacji. - Twierdził, że są to obrazy, które w nim zostały po pobycie w obozie. I jest to taki list pisany przez starego człowieka znajdującego się u schyłku życia, do tego młodego, osiemnastoletniego chłopaka, który trafił do Auschwitz - wyjaśnia rozmówczyni Anny Stempniak. 

Aktualnie "Klisze pamięci" pokazywane są w Centrum św. Maksymiliana Kolbego w Harmężach koło Oświęcimia. - Nie chcę używać słowa "wystawa". To pewna przestrzeń, którą Kołodziej absolutnie zawłaszczył i stworzył pewną "scenografię" obozową, w którą trzeba wejść. Każdy rysunek to opowieść o przeżyciach traumatycznych, dla nas, myślę, nie do wyobrażenia - analizuje Małgorzata Abramowicz. 

YouTube/Krakowska Prowincja Franciszkanów

Jej zdaniem mamy do czynienia z największym dziełem opowiadającym o KL Auschwitz i o tym, co ludzie tam przeżywali. - Dla Kołodzieja jest to na pewno dzieło zwieńczające całe jego życie. (...) On przez wiele, wiele lat, kiedy pracował w teatrze, spychał te przeżycia z czasów wojny gdzieś w podświadomość. Myślę, że po ciężkiej chorobie falą wróciła ta obietnica, że on powinien coś zrobić, żeby upamiętnić - podsumowuje. 

Tytuł audycji: Skarby kultury polskiej

Prowadziła: Anna Stempniak

Gość: Małgorzata Abramowicz (starszy kustosz Muzeum Narodowego w Gdańsku)

Data emisji: 1.02.2024 r.

Godzina emisji: 23.40

mg/wmkor

Więcej Świata
Więcej Świata
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.