O czym jest "Norwegian Dream"?
Hubert Miłkowski zwraca uwagę, że film "Norwegian Dream" znajduje się na przecięciu dwóch rodzajów kina: dramatu społecznego i romansu queerowego. W warstwie fabularnej mamy do czynienia z opowieścią o 19-letnim Robercie, który wyjeżdża do Norwegii, aby spłacić rodzinne długi. Zaczyna pracę w przetwórni łososia, gdzie poznaje Ivara (Karl Bekele Steinland). Aby nie stracić pozycji w grupie, Robert ukrywa swoją fascynację kolegą. Gdy wybucha strajk polskich pracowników fabryki, Robert staje przed dylematem – ratować rodzinę i zostać łamistrajkiem czy dołączyć do Ivara i protestu?
Jak Hubert Miłkowski przygotowywał się do roli?
Do roli w filmie Hubert Miłkowski musiał się odpowiednio przygotować. - Przeczytałem scenariusz i bardzo szybko zacząłem rozmawiać z reżyserem o tym, że wcielenie się w Roberta wymagałoby ode mnie jednak jakiegoś rodzaju fizycznej transformacji - wspomina w "Magazynie bardzo filmowym".
Gość audycji nie ma wątpliwości, że pozostając w swoim "neutralnym stanie", miałby problem z uwierzeniem w bohatera. - Jestem bardzo wdzięczny Igorowi, że na tyle mi zaufał, by wybrać mnie do tej roli, kiedy byłem dosyć daleko od własnego wyobrażenia o tym bohaterze. Dał mi czas i przestrzeń, żeby się zmienić, żeby ściąć włosy, przytyć i "przypakować" - zaznacza.
YouTube/Sonovision (promocja)
Robert - bohater w potrzasku
Główny bohater, 19-letni Robert, znajduje się w potrzasku i pod presją każdej ze stron. - Nie był w stanie być sobą w Polsce, i teraz, kiedy pojechał do Norwegii, też nie jest w stanie do końca być równowartościowym obywatelem tego kraju - analizuje Hubert Miłkowski. Wyobrażenia o utopijnym skandynawskim, socjalistycznym kraju nie do końca wytrzymują zderzenie z rzeczywistością. - Tam też jest w jakimś sensie obywatelem drugiej kategorii - zauważa.
Czytaj też:
Jako imigrant zarobkowy Robert musi zmierzyć się z funkcjonującymi stereotypami na temat Polaków. - Nie jest w stanie pozwolić sobie na życie dziewiętnastolatka, musi już pracować zarobkowo, by spłacić długi po ojcu. Nie jest jednak w stanie być do końca dorosłym, bo bardzo szybko przyjeżdża matka, która łapie go też w jakieś sidła emocjonalne. (...) Dla mnie to taki bohater, który cały czas się szamocze - nie ma wątpliwości odtwórca głównej roli.
"Norwegian Dream" to również film o poznawaniu i budowaniu własnej tożsamości. - Bohater buduje rodzaj maski, którą na siebie zakłada, i bardzo atrakcyjne było poruszanie się między tym, kiedy on tę maskę ma w jakimś stopniu, kiedy ją trochę zsuwa, kiedy ona zsuwa mu się niechcący sama, kiedy z powrotem próbuje ją do siebie docisnąć - zaznacza rozmówca Martyny Podolskiej.
---
Polską premierę zaplanowano na piątek (22 marca).
W audycji również:
- omówienie premier kinowych tygodnia: "Pamięć", "Norwegian Dream", "Gdy rodzi się zło", "Budda. Dzieciak' 98",
- z okazji premiery filmu dokumentalnego "Kuba" przypomnieliśmy twórczość bohatera filmu, czyli Janusza "Kuby" Morgensterna. Usłyszeliśmy także fragmenty jego archiwalnych wypowiedzi na temat swoich filmów,
- nowinki ze świata kina m.in. o tym, kto może być nowym Jamesem Bondem i Batmanem.
Tytuł audycji: Magazyn bardzo filmowy
Prowadziła: Martyna Podolska
Gość: Hubert Miłkowski (aktor)
Data emisji: 21.03.2024
Godzina emisji: 23.10
mg/wmkor