Jerzy Stuhr był zaliczany do grona czołowych aktorów kina moralnego niepokoju, począwszy od lat 70., czyli od momentu, kiedy skończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. Związany był z Narodowym Starym Teatrem w Krakowie, w którym zadebiutował u boku Jerzego Treli w słynnych "Dziadach" w reżyserii Konrada Swinarskiego.
Później w tym samym teatrze współpracował m.in. z Andrzejem Wajdą przy "Biesach", "Nocy listopadowej" i "Emigrantach".
Jerzy Stuhr i jego wybitne role filmowe
Szeroka publiczność poznała Jerzego Stuhra również na początku lat 70., bo w momencie jego największych sukcesów teatralnych przyszły też sukcesy filmowe. Zagrał w "Wodzireju", gdzie u Feliksa Falka wcielił się w główną postać Lutka Danielaka, czyli przebojowego dorobkiewicza.
Trafił też do filmów Krzysztofa Kieślowskiego, począwszy od "Spokoju", przez "Bliznę", aż do słynnego "Amatora". Później zagrał w dziesiątej części "Dekalogu" i w "Trzech kolorach: Białym". W tym samym czasie grał u Andrzeja Wajdy w "Bez znieczulenia" czy u Agnieszki Holland w "Aktorach prowincjonalnych".
Interesujące postaci wykreował też w filmach: "Szansa" Feliksa Falka, "Persona non grata" Krzysztofa Zanussiego, "Obywatel Piszczyk" Andrzeja Kotkowskiego czy "Pociąg do Hollywood" Radosława Piwowarskiego. Publiczność zapamiętała również jego komediowe role stworzone w filmach Juliusza Machulskiego, tj. w "Seksmisji", "Kilerze", "Kiler-ów 2-óch" czy "Kingsajzie".
Jerzy Stuhr z powodzeniem reżyserował również własne filmy.
Stuhr zachwycał publiczność
- Był wybitną postacią polskiego aktorstwa. Nawet nie tyle ostatnich dekad, ale w ogóle polskiego kina i polskiej telewizji - mówi Tomasz Kolankiewicz, dyrektor Filmoteki Narodowej.
- Jest odtwórcą wybitnych kreacji. Najpierw w filmach Krzysztofa Kieślowskiego, gdzie grał w głównych pozycjach kina moralnego niepokoju, jak "Spokój" czy "Amator". Także kanoniczna rola u Feliksa Falka Lutka Danielaka w filmie "Wodzirej". Później zachwycił także wybitnym talentem komediowym, czego początek kariery nie zwiastował. Jego kreacje chociażby w "Seksmisji" czy "Kilerze" Juliusza Machulskiego należą do kanonu najważniejszych polskich ról komediowych - dodaje.
Tomasz Kolankiewicz zauważa, że "Stuhr zachwycał też przez wiele lat w teatrze". Był też aktorem dubbingowym. - Publiczność przede wszystkim zapamięta jego wybitną kreację Osiołka w filmie o "Shreku" (…). Był to jeden z najciekawszych, ale też najbardziej wszechstronnych aktorów polskiego kina - kontynuuje.
Jerzy Stuhr był reżyserem m.in. "Spisu cudzołożnic", "Historii miłosnych", "Pogody na jutro", "Korowodu". W 2014 roku powstał jego ostatni film autorski, czyli "Obywatel".
Czytaj także:
Tytuł audycji: Kulturalna Jedynka
Prowadziła: Martyna Podolska
Gość: Tomasz Kolankiewicz (dyrektor Filmoteki Narodowej)
Data emisji: 9.07.2024 r.
Godzina emisji: 23.10
DS/kmp
"Swoim aktorstwem zachwycał od lat". Odszedł Jerzy Stuhr - Jedynka - polskieradio.pl