W pracach na rzecz powodzian działa 26 tysięcy żołnierzy z wszystkich rodzajów sił zbrojnych. W ramach przygotowania do operacji "Feniks" grupy żołnierzy informują samorządowców jak korzystać, ze specjalnie przygotowanej aplikacji "Feniks". On ma pomóc w zbieraniu informacji o potrzebach ludności z zalanych terenów. Aplikacja ułatwi także władzom samorządowym składanie precyzyjnych wniosków o pomoc.
Powstały też specjalne grupy Civil Military Corporation, które składają się z żołnierzy oraz burmistrzów i starostów zalanych miejscowości, których szkolą w używaniu aplikacji "Feniks". Informacje z pracy tych grup oraz dane z aplikacji trafią do głównego centrum koordynacji pomocy, które jest we Wrocławiu.
- Teraz najbardziej potrzebujemy narzędzi potrzebnych do porządkowania zalanych terenów. Chodzi o środki czystości, środki do odkażania z chlorem, taczki, łopaty i szczotki. Dopiero po uporządkowaniu terenu ruszą do akcji grupy, które ocenią co można odbudować, wyremontować, a co trzeba będzie postawić od zera - powiedział Robert Pękara.
Trzeba ocenić co jeszcze nadaje się do odbudowy
Gość audycji podkreślił, że np. grupy wojsk inżynieryjnych musiały wyciągnąć z rzeki elementy dwóch zawalonych mostów w Głuchołazach, aby postawić w ty miejscu tymczasową przeprawę, w postaci mostu saperskiego. Jego budowa wkrótce się rozpocznie.
- Powstały też specjalne oddziały rozpoznawcze, które oceniają stan dróg, których zadaniem jest ocena na ile są możliwe ich remonty lub odbudowy. Na miejscu pracują wojskowe motopompy niezbędne do osuszania terenów. Już nie ma problemu z wystarczającą ilością kaloszy i gumowych rękawic dla porządkujących teren żołnierzy, o co zadbały wojska gospodarcze. - wyjaśniał Robert Pękara.
Wojsko umacnia wały na północy kraju
Gość audycji podkreślił, ścisłe współdziałanie wojsk ze strażakami z OSP i państwowej straży pożarnej, a także z lokalnymi samorządowcami.
- Operacja pomocy dla powodzian to tysiące żołnierzy, ze wszystkich rodzajów wojsk. Musimy ich rotować, aby mogli odpocząć oraz przesyłamy ich z jednych regionów do innych, gdzie wciąż jest trudna sytuacja. Tak jest w takich miejscowościach takich jak: Żabnica, Krosno Odrzańskie, Kostrzyn nad Odrą lub Słubice, gdzie te wojska są wciąż potrzebne do umacniania wałów przeciwpowodziowych, bo tam teraz płynie fala powodziowa Odry - wyjaśniał ppłk. Robert Pękara z WOT.
Audycja: W samo południe
Prowadzi: Michał Strzałkowski
Gość: ppłk. Robert Pękara z Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej
Godzina emisji: 12.20
PR1/SW