Ekologiczny aktywista: smog zabija, potrzebne ograniczenie wjazdu starych aut

Data publikacji: 22.10.2024 13:00
Ostatnia aktualizacja: 23.10.2024 11:49
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Pierwsza w Polsce strefa czystego transportu miała powstać w Krakowie, ale pionierem była Warszawa
Pierwsza w Polsce strefa czystego transportu miała powstać w Krakowie, ale pionierem była Warszawa, Autor - Shutterstock.com
- Ponad 70 procent zanieczyszczenia powietrza w miastach jest spowodowana przez samochody, dlatego tworzenie stref czystego transportu staje się pilną potrzebą - powiedział Filip Jarmakowski z Polskiego Alarmu Smogowego w audycji radiowej Jedynki "W samo południe".

Zdaniem gościa audycji duże miasta, takie jak Warszawa, stały się "betonowymi wąwozami", w których kumulują się szkodliwe dla zdrowia związki chemiczne - tlenek i dwutlenek azotu. Substancje te wywołują astmę, łzawienie oczu oraz problemy z oddychaniem i układem krążenia. Wyniki badań "Eurosmog", przeprowadzonych przez Uniwersytet Jagielloński, potwierdzają te zagrożenia. Dlatego korzystnym zjawiskiem jest wprowadzanie stref czystego transportu w kolejnych miastach - po Warszawie dołączą do nich wkrótce Kraków, Katowice i Wrocław.


POSŁUCHAJ

07:35

Paweł Jarmakowski z Polskiego Alarm Smogowego gościem radiowej Jedynki (W samo południe)

 

- Wprowadzenie stref czystego transportu ma sens, ponieważ badania przeprowadzone po ich wprowadzeniu w takich miastach jak Londyn i Bruksela pokazują, że zmniejszyło się zanieczyszczenie powietrza, z korzyścią dla zdrowia mieszkańców. Wprowadzenie w Warszawie podobnej strefy w lipcu tego roku jeszcze nam zbyt wiele nie pomogło, bo nadal mogą wjeżdżać do stolicy samochody, które spełniają niską normę Euro 2 dla aut benzynowych i Euro 4 dla diesli. A to powoduje, że na ulicach spotykamy nawet 27-letnie pojazdy. Potrzebne są kontrole, jakie auta mogą teraz wjechać do stolicy. Można do tego wykorzystać system kamer, aby przez numery rejestracyjne sprawdzać dane pojazdów w systemie CEPiK. Ale na razie ten system nie funkcjonuje - powiedział Filip Jarmakowski.

Według niego sytuację mogą poprawić dopiero bardziej rygorystyczne wymogi dotyczące spalin, planowane w Warszawie na lata 2026 i 2028. Obowiązek wprowadzania zeroemisyjnych autobusów w miastach powyżej 100 tysięcy mieszkańców będzie stanowić duże obciążenie finansowe dla samorządów. Działanie to przyniesie jednak mniejsze efekty w poprawie jakości powietrza niż eliminacja starych samochodów z ruchu miejskiego.

W roku 2021 przeprowadzono w Krakowie trzytygodniowe badania o wpływie pojazdów na zanieczyszczenie powietrza. Wyszło z nich, że autobusy powodują tylko 2 proc. wszystkich zanieczyszczeń wywołanych przez samochodowe spaliny. Nowe autobusy z nowoczesnym dieslem to koszt 1 mln złotych, zeroemisyjne autobusy to koszt na poziomie powyżej dwóch mln złotych. To duże obciążenie dla zadłużonych polskich samorządów. Dlatego trzeba przede wszystkim skoncentrować się na ograniczeniu wjazdu do centrów miast starych aut. Warto pomyśleć o dopłacie dla przedsiębiorców, aby je wymieniali na nowe, bardziej proekologiczne pojazdy - wyjaśniał Paweł Jarmakowski.  

 


*

Tytuł audycji: W samo południe

Prowadził: Karol Surówka

Gość: Filip Jarmakowski z Polskiego Alarmu Smogowego 

Data emisji: 22.10.2024

Godzina emisji: 12.17

Jedynka/sw/wmkor


Tu jest muzyka
Tu jest muzyka
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.