Andrzej Poniedzielski na estradach świata i Polski pojawia się już od 50 lat. Przez ten czas pisał piosenki dla wielu znanych artystów, m.in. dla Edyty Geppert, Anny Marii Jopek, Seweryna Krajewskiego czy Maryli Rodowicz. Od lat prowadzi również koncerty jako konferansjer. W jaki sposób trzeba umieć utrzymać publiczność w napięciu?
- Dawno temu, w 1977 roku, prof. Bardini pośrednio zdradził mi tę tajemnicę. Wręczał mi wtedy nagrodę jako przewodniczący jury Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie i powiedział: "Chciałbym pana sfilmować, ponieważ ja zużywam mnóstwo tlenu i czasu, żeby tłumaczyć studentom, jak nie należy zachowywać się na scenie, a pan jest kwintesencją tego". Kiedy jednak umilkły już śmiechy z wypowiedzi pana profesora, to dodał, żebym został sobą i żebym nie zmieniał się - opowiada Andrzej Poniedzielski.
Chodziło o to, że próba przekomarzania się Andrzeja Poniedzielskiego z samym sobą na scenie jest po prostu autentyczna. - I rzeczywiście chyba taka jest. Właściwie nie mam gotowych tekstów, tylko ciągle droczę się i dyskutuję ze sobą. Myślę, że ludzie jakoś solidaryzują się ze mną w tym kłopocie i stąd zanim obejrzą się, to mija półtorej godziny - mówi.
"Koncert najskrytszych marzeń"
Ogromny wpływ na piosenkę poetycką, którą przez ostatnie 50 lat można było usłyszeć w radiu, miał również Janusz Deblessem. - To świat piosenki poetyckiej zahaczającej czasem o piosenkę kabaretową. Przyniosłem 3 płyty, na których pojawia się nazwisko Zbigniewa Łapińskiego, ale pojawia się też Andrzeja Poniedzielskiego - zauważa.
Jedna z nich to "Koncert najskrytszych marzeń", który w 1990 roku odbył się w Olsztynie. - Ten koncert wymyśliłem wspólnie z Andrzejem Poniedzielskim, który to wydarzenie także prowadził. Natomiast Zbigniew Łapiński dał się namówić, żeby być kierownikiem muzycznym tego koncertu. To było jedne wielkie święto - wspomina.
- Po latach dostałem propozycję, żeby to powtórzyć i na dziedzińcu olsztyńskiego zamku odbył się "Koncert najskrytszych marzeń 2". Wtedy już Zbigniew Łapiński nie mógł niestety zostać kierownikiem muzycznym, ponieważ był po udarze. Andrzej Poniedzielski prowadził ten koncert, a na zakończenie zaśpiewał piosenkę, do której muzykę skomponował Zbigniew Łapiński, więc po raz kolejny te dwa nazwiska spotkały się - kontynuuje gość Jedynki.
Jaka jest piosenka poetycka?
Piosenka poetycka od lat cieszy się popularnością. - Najważniejsze jest to, że mamy do czynienia z bardzo silną symbiozą słowa i muzyki, które nawzajem podkreślają się. Chodzi o to, żeby znalazło się dwóch takich artystów, tj. kompozytor i autor tekstu, którzy potrafią ze sobą współpracować i wydobyć z siebie to, co najlepsze, aby to wszystko współgrało - zwraca uwagę Janusz Deblessem.
- Zwykle myśli się, że piosenka poetycka jest łzawa, często smutna, ale bardzo często autorzy, którzy dobrze posługują się piórem, mają mnóstwo poczucia humoru, które jest nieodłącznym elementem odbioru piosenki poetyckiej - dodaje.
Zobacz także:
Tytuł audycji: Muzyczna Jedynka
Prowadził: Paweł Sztompke
Gość: Janusz Deblessem
Data emisji: 12.11.2024
Godzina emisji: 18.28
DS
"Mam zostać sobą i nie zmieniać się". Andrzej Poniedzielski o 50 latach obecności na scenie muzycznej - Jedynka - polskieradio.pl