Kawa będzie jeszcze droższa. "Jest jej coraz mniej z powodu zmian klimatu"

- Jest źle i będzie jeszcze gorzej dla tych, którzy są smakoszami kawy - komentuje kolejny wzrost cen tego produktu Magdalena Skajewska. - Rzeczywiście cena kawy rośnie już od jakiegoś czasu i wszystko wskazuje na to, że głównie ze względu na zmiany klimatyczne te ceny będą nadal rosnąć - dodaje.

Coraz mniej Arabiki w Brazylii

Od lat największym producentem kawy jest Brazylia. To właśnie ten kraj jest odpowiedzialny za uwielbianą przez wiele osób arabikę. Ta stanowi około 2/3 spożycia kawy na całym świecie. Arabiki jest jednak zdecydowanie mniej niż kiedyś. - W Brazylii ze względu na suszę i coraz wyższą temperaturę, plony kawy są coraz słabsze. Tzn. ziarenka są coraz mniejsze, co powoduje, że tej dobrej kawy jest mniej - wyjaśnia Magdalena Skajewska.

Jak wiadomo, owoce kawy lubią temperaturę 18-23 stopnie Celsjusza. - W większości miejsc, gdzie uprawiana jest kawa, ta temperatura dobija już do tej górnej granicy, a często ją przekracza. To sprawia, że pod koniec tego wieku od 35 do nawet 75 proc. miejsc, gdzie ta kawa jest uprawiana, może być po prostu nie do użycia - dodaje dziennikarka Jedynki.

Uprawy można byłoby przenieść w miejsca, gdzie jest trochę chłodniej. Tam jednak występuje problem z nawozami.

Robusta też jest coraz droższa

Kawosze ewentualnie mogę przerzucić się na robustę, która uprawiana jest głównie w Wietnamie. - Była trochę tańsza, ale jej ceny także rosną na potęgę. Między innymi dlatego, że zapotrzebowanie na kawę w Wietnamie, ale też w Brazylii, gdzie również Robusta jest uprawiana, po prostu rośnie. Tzn. więcej tej kawy pozostaje w kraju niż jest eksportowane - zauważa Magdalena Skajewska.

Ponadto tym wiele miejsc na świecie, gdzie uprawiana jest kawa, zamienianych jest na uprawy innych owoców dochodowych. To też wpływa na ceny.

Kto skupuje kawę?

Ceny droższych kaw również drastycznie rosną. - Wiele bogatych krajów, jak Arabia Saudyjska, Australia, USA czy Japonia, zaczyna więcej skupować tej drogiej kawy. Dlatego jest jej mniej, a ceny dla zwykłych śmiertelników w Warszawie rosną - mówi Magdalena Skajewska.

- Być może osoby, które lubią kupować kawę w kawiarniach lub sieciówkach, nie odczują tego zbyt szybko, ponieważ sieciówki wcześniej kupują te ziarna i mają z góry ustalone ceny. To nie zmienia faktu, że mimo zapasów, to w pewnym momencie niestety to uderzenie cenowe także dotrze do sieciówek. Pewnie skończy się na tym, że będziemy robić kawę w zaciszu domowym we własnych ekspresach - przewiduje dziennikarka.

Zobacz także: