"Najgorsze randki świata i kilka udanych" Agaty Romaniuk. Dlaczego randkowanie jest orką na ugorze?

"Randkowanie w późnym kapitalizmie to sport ekstremalny. W kulturze zdominowanej przez wszystko, wszędzie, naraz trudno jest znaleźć miłość. Za to szybko można doświadczyć rozczarowania" - czytamy w opisie książki "Najgorsze randki świata i kilka udanych".

Paradoks chińskiej restauracji

- Napisałam tę książkę, na którą składają się historie cudze i własne, z dwóch powodów. Po pierwsze, by ci, którzy randkują mogli się przejrzeć w lustrze i zobaczyć, że pewne zachowania, oczekiwania, lęki, obawy, nadzieje spotykają nie tylko ich. Po drugie - by tych, którzy nie randkują przestrzec, że nie warto na ten rynek wracać - wyjaśniła w audycji "Kulturalna Jedynka", w rozmowie z Magdą Mikołajczuk, Agata Romaniuk.

Autorka wskazała, że sama - po tym, jak rozstała się z mężem - zaczęła znowu spotykać się z mężczyznami a swoje doświadczenia opisywała - w żartobliwy sposób - w internecie. - Bardzo dużo osób to czytało, ludzie sobie polecali te wpisy, powstał tekst do magazynu kobiecego, a następnie uśmiechnęło się do mnie wydawnictwo, które zaproponowało mi, bym została taką podstarzałą warszawską Carrie Bradshaw z "Seksu w wielkim mieście" - powiedziała.

Gościni radiowej Jedynki zawróciła uwagę, że jest socjolożką, więc dodatkowo "przyłożyła do tematu randkowania różne miary psychologii ewolucyjnej, ekonomii behawioralnej, różnych teorii, które tłumaczą, dlaczego zachowujemy się tak, a nie inaczej". - By czytelnik mógł zrozumieć, dlaczego pewne wzorce zachowań się powtarzają i z czego to wynika - wytłumaczyła Romaniuk.

Dlaczego randkowanie jest rodzajem kolonii karnej, orką na ugorze a nie przyjemnością? - Randkowanie odbywa się w takiej kulturze instant: wszystko, wszędzie, teraz, naraz, a jak jest najmniejsza rysa - odsyłamy. Ten do koszyczka, ten do koszyczka i ten. Przymierzamy i odsyłamy. Mamy takie złudzenie, że tych ludzi do randkowania w interncie jest nieskończoność. Jak nie ten, to inny. To jest paradoks chińskiej restauracji - jak mamy za duży wybór, to nie jesteśmy w stanie niczego wybrać. Wszystko jest trochę nie tak. To prowadzi do ekstremalnego zmęczenia - opisała.

Czytaj także:

Poza tym w audycji:

W Teatrze Polskim im. Arnolda Szyfmana w Warszawie zaprezentowano nową adaptację "Opowieści wigilijnej" w reżyserii Wojciecha Czerwińskiego. Twórcy spektaklu - jak czytamy w opisie - opowiadają historię o cudzie - o cudownym spotkaniu z duchami i światem duchowości, o niezwykłej przemianie zgorzkniałego odludka w człowieka rodzinnego, wrażliwego, który w ten wigilijny cud uwierzył. W radiowej Jedynce sprawdziliśmy także, gdzie jeszcze można zobaczyć tę wzruszającą, świąteczną opowieść. Recenzja Ewy Heine.

kk