Bezpieczna zima nad wodą. Jak się zachować, gdy dojdzie do wypadku?

Data publikacji: 17.01.2025 11:45
Ostatnia aktualizacja: 17.01.2025 12:01
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W Polsce każdego roku dochodzi do tragicznych wypadków związanych z załamaniem się lodu.
W Polsce każdego roku dochodzi do tragicznych wypadków związanych z załamaniem się lodu., Autor - StepanPopov/shutterstock.com
Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe WOPR ruszyło z ogólnopolską akcją edukacyjną i społeczną, mającą na celu zwiększenie świadomości na temat zagrożeń związanych z wchodzeniem na zamarznięte akweny wodne - "Kruche Życie". Jej głównym celem jest uświadomienie, że lód jest nieprzewidywalny. Patronem medialnym akcji jest Polskie Radio.

Jak podkreślił w audycji "Cztery pory roku" prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego WOPR Paweł Błasiak, nikt nie jest w stanie dokładnie oszacować, jak gruby jest lód. - Wystarczy trzask i jesteśmy w przerębli - podkreślił gość radiowej Jedynki.


POSŁUCHAJ

09:24

Bezpieczna zima nad wodą. Jak się zachować, gdy dojdzie do wypadku? (Cztery pory roku/Jedynka)


Lód nie jest jednorodny na całym akwenie 

Grubość lodu nie jest taka sama w każdym miejscu. W niektórych miejscach lód może być wystarczająco mocny, by utrzymać osobę, podczas gdy w innych może być zbyt cienki. Woda pod lodem jest nieprzewidywalna - zmiany temperatury, prądy wodne i obecność roślinności mogą osłabiać lód, czyniąc go niebezpiecznym.

Warto zauważyć, że lód najmocniejszy jest przy brzegu. Jeśli sprawdzimy jego wytrzymałość w tym miejscu, uderzając w niego kijem lub stukając butem, możemy się potem zdziwić. Dwa czy trzy metry od brzegu może nas czekać niemiła niespodzianka.

Patryk Znamirowski z WOPR zwrócił uwagę, że przy obecnych temperaturach - niezbyt dużym mrozie, który jednego dnia jest a drugiego już nie, nie ma szans, by wytworzył się odpowiednio gruby lód. - Mimo to wielu śmiałków ryzykuje - wskazał.



Co zrobić, gdy lód się pod nami załamie?

Gdy lód, na który weszliśmy, zaczyna trzeszczeć musimy natychmiast się na nim położyć. Następnie, czołgając się, wracamy z powrotem na brzeg. 

Jeśli lód się pod nami załamie, należy rozłożyć szeroko ręce i spróbować się zaprzeć. Wołajmy o pomoc. Machajmy nogami, by ustawić ciało w pozycji pionowej. Następnie spróbujmy się wesprzeć o lód tak, by wyczołgać się na brzuchu z przerębli na taflę. Do brzegu należy się doczołgać po własnych śladach.

Goście radiowej Jedynki poradzili, by po prostu nie wchodzić na lód na własną rękę. Gdy dojdzie do wypadku, szanse na szybkie wydostanie się są ograniczone. Lód jest śliski, a woda pod nim lodowata, co powoduje szok termiczny i dezorientację.

- Na szkoleniach wrzucamy ratowników do zimnej wody i na początku dajemy im możliwość, by spróbowali wyjść bez sprzętu asekuracyjnego. Jest to naprawdę trudne - powiedział Znamirowski.

. 

Jeśli jesteśmy świadkami wypadku, przede wszystkim zadbajmy o własne bezpieczeństwo, nie wchodźmy na lód. Podajmy osobie potrzebującej pomocy linę (np. utworzoną ze związanych kurtek) lub gałąź  i - stojąc na brzegu - spróbujmy ją przyciągnąć do siebie. Oczywiście, należy bezzwłocznie wezwać odpowiednie służby ratunkowe.

Czytaj także:


Tytuł audycji: Cztery pory roku 

Prowadziła: Sława Bieńczycka

Goście: Paweł Błasiak (prezes WOPR) i Patryk Znamirowski (WOPR)

Data emisji: 17.01.2025 

Godzina emisji: 9.00-10.00

kk

Portrety
Portrety
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.