Utwór "Werona" zapowiada drugą, solową płytę Arkadiusza Jakubika "Romeo i Julia żyją". Jest to piosenka o miłości, zdradzie i jej konsekwencjach. Akcja poruszającego, pełnego emocji teledysku, który został nakręcony do tej piosenki, rozgrywa się w domu seniora. Główny bohater u schyłku życia wspomina feralny wyjazd do Werony.
- Mogę zdradzić, że to jest dość oryginalny, ciekawy, konceptualny zamysł, bo cała płyta opowiada pewną filmową historię, natomiast piosenka "Werona" jest powrotem do czasów młodości naszych bohaterów - komentuje Arkadiusz Jakubik.
Gość Jedynki dodaje: - "Werona" to pewna retrospekcja, lata 90. i bardzo dramatyczna historia, jak jej główny bohater Jan Marzec zostaje zdradzony przez swoją przyszłą żonę Krystynę. Bo mamy oczywiście miłosny trójkąt. Natomiast tragizm polega na tym, że zdrada wydarzyła się tuż przed ślubem, kiedy trójka przyjaciół wyjechała do Werony, gdzie bawili się świetnie, wygłupiali, ale… chyba więcej nie będę opowiadał, bo wystarczy tej piosenki posłuchać.
Teledysk nakręcony w domu seniora
Teledysk do utworu "Werona" wyreżyserował Krzysztof Komander, a zdjęcia wykonano w Kątach niedaleko Piaseczna i Góry Kalwarii. - Jest tam przepiękny Dom Muzyka Seniora. W tej historii teledyskowej główne role grają Romeo i Julia tak około osiemdziesiątki czy dziewięćdziesiątki. To naprawdę wzruszająca historia, ja parę razy po prostu popłakałem się, jak zobaczyłem gotowy teledysk - mówi Arkadiusz Jakubik.
- Mam nadzieję, że słuchaczy ten klip i piosenka poruszą tak samo mocno, jak mnie - kontynuuje.
Skąd pomysł na płytę "Romeo i Julia żyją"
Arkadiusz Jakubik przyznaje, że "Werona", podobnie jak cała płyta, to "forma pewnej narracji filmowej". - Założenie było takie, że jak kończy się pierwsza piosenka, mamy taki twist i zapowiedź tego, że coś ważnego wydarzy się w następnym utworze. Chciałbym, żeby to nakłoniło słuchacza, aby posłuchał następnego numeru i potem jeszcze kolejnego. Po to, żeby dowiedział się, co wydarzyło się z naszymi bohaterami - twierdzi.
Gość Jedynki dodaje, że "cały czas są jakieś punkty zwrotne, ale nie zapominajmy, że to ciągle są po prostu piosenki".
W jaki sposób Arkadiusz Jakubik wpadł na pomysł, aby połączyć historię Jana i Krystyny z losami Romea i Julii? - Dawno, dawno temu, chyba 10 lat temu, napisałem filmowy scenariusz. Pamiętam czasy pandemii, kiedy pozamykano nas w domu i nie było wiadomo, co ze sobą zrobić, bo ile można oglądać telewizję. Wtedy wpadłem na dosyć absurdalny pomysł: a co byłoby, gdyby przerobić filmowy scenariusz na piosenki? Zacząłem pisać te utwory, gdzie taką bezpośrednią inspiracją był faktycznie filmowy scenariusz - opowiada.
Prace nad płytą trwały około trzy lata. Premiera albumu planowana jest już 11 kwietnia.
Zobacz także:
Tytuł audycji: "Muzyczna Jedynka"
Prowadził: Marcin Kusy
Gość: Arkadiusz Jakubik
Data emisji: 4.03.2025 r.
Godzina emisji: 18.24
DS