Czym jest "efekt Matyldy" i dlaczego jest krzywdzący?
Zjawisko niedostatecznej reprezentacji kobiet i ich osiągnięć w środowiskach naukowych nazywane jest "efektem Matyldy". - Ten problem ciągnie się od wielu wieków. Kobiety na przestrzeni lat nie miały możliwości edukowania się, uznawano, że nadmierna edukacja wśród kobiet może spowodować niepłodność, i nie były traktowane poważnie, jeżeli chodzi o świat nauki - mówi na antenie Jedynki Justyna Bakalarska-Stankiewicz, ekspertka z zakresu komunikacji inkluzywnej i marketingu, wykładowczyni akademicka, autorka bestsellerowych książek, m.in. "Różnorodne. O prawdziwym wizerunku kobiet nie tylko w marketingu".
- W momencie, kiedy pojawiły się w tym świecie nauki, zaczęły mieć jasne, bardzo istotne z perspektywy naszego świata odkrycia. Te odkrycia były minimalizowane przez kolegów z branży, często przypisywane jakimś promotorom, np. szefostwu, czy kolegom z zespołu, z którymi kobiety pracowały. Do tej pory mamy takie poczucie, że wielkie odkrycia naukowe są domeną mężczyzn - dopowiada ekspertka.
Ekspertka: kompetencje kobiet w nauce są dalej minimalizowane
Jak mówi gościni Jedynki, kobiety, rywalizując z mężczyznami, mają mniejsze szanse na uzyskanie wysokiego stanowiska zarządczego. - Ostatnie badania pokazały, z jakim prawdopodobieństwem kobieta dostanie się do pracy na wysokie stanowisko, jeżeli chodzi o strukturę uczelnianą. Zrobiono CV, które było dokładnie takie samo, miały te same kompetencje, doświadczenie, tylko że w jednym przypadku podpisano imieniem i nazwiskiem mężczyzny, a w drugim przypadku to samo CV zostało podpisane imieniem i nazwiskiem kobiety. Grono naukowców i naukowczyń zdecydowało się przyjąć mężczyznę - przyznaje rozmówczyni Sławy Bieńczyckiej. - Najtrudniejsze w tym eksperymencie jest do zaakceptowania, że kobiety uznały, że mężczyzna bardziej się nada na to stanowisko niż ich koleżanka - ocenia.
Częściej mówmy o kobietach geniuszkach
- W 2025 roku musimy odgrzebywać pamięć i budować nowe skojarzenia, jeżeli chodzi o kwestię geniuszek. Szczególnie że to ma ogromny wpływ na kolejne pokolenia dzieci, które już mniej więcej w wieku 6 lat dochodzą do wniosku, że bardziej inteligentni są mężczyźni i że kobiety muszą więcej pracować na to, żeby coś osiągnąć - podkreśla Justyna Bakalarska-Stankiewicz. - Ma na to wpływ także nasza edukacja i nazywanie mężczyzn geniuszami. Im więcej będziemy mówić o kobietach geniuszkach, tym lepiej dla nas - dodaje.
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadziła: Sława Bieńczycka
Gość: Justyna Bakalarska-Stankiewicz (ekspertka z zakresu komunikacji inkluzywnej i marketingu, wykładowczyni akademicka, autorka bestsellerowych książek, m.in.: "Różnorodne. O prawdziwym wizerunku kobiet nie tylko w marketingu")
Data emisji: 7.03.2025 r.
Godzina emisji: 10.40
ans/kor