"Przepiękne!" to najnowszy film Katarzyny Priwieziencew opowiadający historię bohaterek, z których każda na swój sposób walczy o swoje szczęście i spełnienie.
Magda, którą gra Marta Nieradkiewicz, próbuje pogodzić wychowanie dwójki małych dzieci z prowadzeniem domu, a jednocześnie pragnie wrócić do pracy. Basia (Marta Ścisłowicz) jest skryta za murem nieufności i za wszelką cenę unika miłości, choć bardzo jej pragnie. Krysia (Hanna Śleszyńska), po trzydziestu latach małżeństwa, chce czerpać z życia pełnymi garściami, nawet jeśli mąż nie podziela jej entuzjazmu. Agata (Katarzyna Herman) to odnosząca sukcesy bizneswoman, która nie potrafi odnaleźć nici porozumienia z nastoletnią córką. Julia (Kamila Urzędowska) jest gotowa poświęcić wszystko, by przedłużyć swoją karierę w branży, która ceni tylko młodość i urodę. A mała Tosia (Róża Szmidt) szuka odpowiedzi na wielkie pytania.
- Jest to historia sześciu kobiet oraz towarzyszących im mężczyzn. Film jest wielowątkowy i mam poczucie, że ma szansę zarezonować absolutnie z każdym, i to niezależnie od tego, na jakim jest etapie życia - komentuje Marta Ścisłowicz.
Kobiety, które chcą odnaleźć szczęście
Bohaterki filmu są w różnym wieku i mają całkiem inne doświadczenia. Łączy je to, że wszystkie poszukają szczęścia. - Czyli tego, o co nam generalnie w życiu chodzi. Wszyscy chcemy być zdrowi, szczęśliwi i żeby jakość naszego życia była satysfakcjonująca. Oczywiście, często sami też wpadamy w pułapkę, bo coś sobie wyobrażamy i narzucamy sobie wzorce, które okazują się niedoścignione. Dlatego ta walka czasem jest bardzo frustrująca - mówi Marta Ścisłowicz.
- Wydaje mi się, że z tego filmu bije to, że my bardzo potrzebujemy drugiego człowieka i różnych relacji, nie tylko damsko-męskich, ale również damsko-damskich. Każdy z nas dąży do tego, żeby żyć szczęśliwie i tak, jak chcemy. Czasami trzeba o to zawalczyć, tzn. o siebie, ale także o relacje z drugą osobą, nie krzywdząc jej. Ten film pokazuje, że to bywa trudne, ale jest możliwe - dodaje.
Jednym z tematów "Przepięknych!" jest także ciało w kontekście dążenia do doskonałości. - Samoakceptacja bywa czasami bardzo trudna na wielu poziomach. To dążenie bywa potwornie męczące, a w momencie, kiedy akceptujemy swoje ułomności i jesteśmy szczerzy ze sobą, to wtedy mamy szansę spotkać się gdzieś ze sobą i z drugim człowiekiem - wyjaśnia aktorka.
Jaka jest Baśka?
Basia, którą gra Marta Ścisłowicz, z jednej strony jest temperamentna, a z drugiej strony żyje zgodnie z przyjętymi zasadami. - Bardzo ją lubię. Baśka jest trochę szalona i energiczna. Jest bardzo ogarniętą dziewczyną, bo jest nauczycielką plastyki w liceum. Wydaje się, że dosyć racjonalnie stąpa po ziemi - ocenia Marta Ścisłowicz.
- Na pewno jest taka, że obudowała się mocno w swoje przekonania i wyobrażenia. Bardzo ważna jest dla niej jej wolność i mocno stawia granice. Chce być niezależna (…). Trochę zadaje sobie pytanie, czy możliwe jest bycie wolną, niezależną i samowystarczalną, ale również bycie w relacji i w stałym, głębokim związku - kontynuuje.
Artystka zauważa: - W tym momencie, kiedy ją poznajemy, jest raczej typem na krótkie dystanse, jeśli chodzi o relacje damsko-męskie. Wynika to z tego, że boi się zaangażować, oraz tego, że jeśli z kimś wejdzie w długotrwałą relację, to utraci swoją wolność i niezależność. To jest jej podstawowy dylemat.
Zobacz także:
Tytuł artykułu: Folder ulubione
Prowadziła: Martyna Podolska
Gość: Marta Ścisłowicz (aktorka)
Data emisji: 7.03.2025 r.
Godzina emisji: 14.14
DS/kor