Ekspert: zapowiadane przez USA podwyżki ceł mogą dotknąć polską gospodarkę

Podejmując taką decyzję, Donald Trump chce zmusić producentów do przeniesienia produkcji do Stanów Zjednoczonych. Czy to mu się uda? - Długookresowo być może tak - ocenił w audycji "Więcej świata" prof. Krzysztof Piech z Uczelni Łazarskiego. - Ale prawdopodobnie ze szkodą dla samych Amerykanów, którzy będą mieli przejściowe problemy z dostępem do samochodów, które do tej pory kupowali z Europy albo z innych miejsc na świecie - stwierdził.

Gość radiowej Jedynki zwrócił uwagę, że zapowiadane przez USA cła na samochody mogą nas dotknąć pośrednio - Polska produkuje niektóre części i podzespoły, które trafiają do europejskich fabryk samochodów. Decyzja o podwyższaniu ceł będzie zatem mieć, pośrednio, wpływ na polską gospodarkę. - Straty dla naszej gospodarki, jak oszacowałem, mogą wynosić nawet ok. 3 mld zł rocznie - wskazał Piech.

Rozmówca Magdaleny Skajewskiej powiedział, że amerykańskie samochody nie spełniają oczekiwań europejskich konsumentów, nie są dla nich zbyt atrakcyjne. Tymczasem europejskie czy japońskie samochody są chętnie kupowane przez Amerykanów. - To nie jest więc kwestia barier administracyjnych itd., tylko niedostosowania produktu do lokalnego rynku - podkreślił.

Poza tym w audycji:

Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w czwartek po szczycie sojuszników Ukrainy w Paryżu, że celem partnerów Kijowa jest osiągnięcie pokoju w wojnie Kijowa z Moskwą. Dlatego trzeba zapewnić Ukrainie jak najlepszą pozycję negocjacyjną - oznajmił. Na szczycie obecni byli przedstawiciele ok. 30 krajów. Polskę reprezentował premier Donald Tusk. Więcej: Stefan Foltzer, korespondent Polskiego Radia.

W rozpoczętej 18 marca nowej ofensywie Izraela na Strefę Gazy zginęło już 830 osób, z czego 38 w ciągu ostatniej doby - poinformowało w środę ministerstwo zdrowia tego terytorium. Palestyńczycy w Strefie Gazy protestują przeciwko Hamasowi. Gość: dr Bartosz Bojarczyk z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.

Przywódca wojskowy Sudanu, Abdel Fattah al-Burhan, poinformował w środę wieczorem o całkowitym przejęciu przez armię kontroli nad stolicą kraju Chartumem i wyparciu stamtąd paramilitarnych Sił Szybkiego Wsparcia. Wojna domowa w tym kraju trwa od blisko dwóch lat. Gość: Rafał Malarowski, były konsul w Sudanie.

Władze Korei Południowej przyznały się do "masowego eksportu" dzieci do adopcji. Materiał: Michał Strzałkowski.