Z frankiem do banku

Data publikacji: 26.07.2011 13:02
Ostatnia aktualizacja: 26.07.2011 13:02
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Sławomir Neumann
Sławomir Neumann, Autor - źr. W. Kusiński/PR

POSŁUCHAJ

Z frankiem do banku

Sławomir Neumann (PO): Jeszcze w tym tygodniu prawdopodobnie zostanie uchwalona "ustawa antyspreadowa", która zmniejszy obciążenia posiadaczy kredytów walutowych.

- Spread to marża, którą uzyskuje się między skupem a sprzedażą waluty. Jeszcze kilka miesięcy to słowo dla większości Polaków było obce, szybko się jednak go nauczyli. Posiadaczom kredytów banki przeliczają ratę w walucie obcej na złote po swoim wewnętrznym kursie, doliczając do tego swoją marżę, nawet 12 proc. - tłumaczy Sławomir Neumann, poseł PO.

Co prawda Komisja Nadzoru Finansowego kazała bankom przyjmować od klientów raty kredytowe bezpośrednio w walucie, dzięki temu można ominąć bankowy spread i kupić franki lub euro taniej np. w kantorze. - Banki żądają jednak aneksów do umów, ale za taki aneks trzeba zapłacić, co najmniej kilkaset złotych. W efekcie z tego rozwiązania niemal nikt nie korzysta - mówi Neumann.

Jak tłumaczy, projekt ustawy zakłada, że klient zadłużony w obcej walucie będzie mógł spłacać kredyt bezpośrednio w walucie kredytu, ale bez żadnych dodatkowych aneksów i opłat. Banki nie będą mogły żądać od klientów zakładania płatnych kont walutowych. Zmiany miałyby dotyczyć nowych i już uruchomionych kredytów. - Oznacza to zrównanie w prawach osób mających kredyty walutowe i złotówkowe. Banki nie będą miały już klienta przywiązanego jak chłopa pańszczyźnianego do ziemi - twierdzi gość magazynu "Z kraju i ze świata". Z frankami w ręku będzie można przyjść bezpośrednio do banku i wtedy nie ma on prawa pobrać żadnych dodatkowych opłat.

Polityk ma nadzieję, że dzięki temu między bankami nawiąże się konkurencja na jak najniższą wysokość spreadu.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.

(lu)

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.