Wykolejony pociąg mógł jechać 120 km/h (wideo)

Data publikacji: 13.08.2011 09:00
Ostatnia aktualizacja: 29.11.2016 11:52
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Krzysztof Łańcucki
Krzysztof Łańcucki, Autor - Fot: PR

POSŁUCHAJ

Wykolejony pociąg mógł jechać 120 km/h

Krzysztof Łańcucki (rzecznik TLK): 120 kilometrów na godzinę - to maksymalna prędkość, dopuszczalna na takich trasach, gdzie doszło do katastrofy.

Nadal nie wiadomo, co było przyczyną wczorajszej katastrofy kolejowej w miejscowości Baby niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. Jedna z hipotez mówi, że pociąg jechał za szybko.

Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP TLK poinformował, że w momencie wypadku pociąg jechał z prędkością 120 kilometrów na godzinę - to maksymalna prędkość, dopuszczalna na tego typu trasach. Dodał też, że tory w miejscu wypadku były w bardzo dobrym stanie; systematycznie były konserwowane i sprawdzane. - Nie sądzę, żeby maszynista jechał szybciej niż było to dozwolone - mówi rzecznik w "Sygnałach Dnia".

W ustalaniu okoliczności katastrofy biorą udział specjaliści Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych. Łańcucki zastrzegł, że ustalanie okoliczności tego typu katastrof trwa zazwyczaj bardzo długo. Dodał, że na razie wszystkie wersje przyczyn wypadku są brane pod uwagę. Eksperci badają między innymi zapis pracy lokomotywy.

Na razie pociągi, jadące tą trasą, są kierowane na objazdy. PKP planuje uruchomić jeden tor, przez który w ciągu najbliższych kilkunastu godzin pociągi elektryczne będą przeciągane lokomotywami spalinowymi, ponieważ zniszczona jest trakcja elektryczna.

Krzysztof
Krzysztof Łańcucki w studiu Sygnałów Dnia

Krzysztof Łańcucki poinformował, że z miejsca wczorajszego wypadku pociągu TLK  ściągnięto pierwszy wagon. W akcji uczestniczy ciężki sprzęt, w tym specjalny czołg. Pozostałe wagony zostaną podniesione po tym, jak na miejscu zakończą się czynności prokuratorskie. Rzecznik nie wykluczył, że będzie konieczne pocięcie wywróconego wagonu na kawałki. Poinformował też w "Sygnałach Dnia", że właśnie są usuwane elementy sieci trakcyjnej, blokujące drogę pociągom roboczym, które mają pracować na miejscu wypadku.

Rozmawiał Henryk Szrubarz.

(ag)

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.