Jerzy Osiatyński, doradca ekonomiczny prezydenta, ocenia w "Sygnałach Dnia", że największym problemem strefy euro jest wspólny pieniądz bez wspólnego państwa. Musi to prowadzić do różnych napieć, zwłaszcza w sytuacji, w której poszczególne państwa rozwijają się w różnym tempie, mają różną politykę podziału dochodu narodowego i tracą na konkurencyjności. Na to nakładają się bieżące spekulacje na rynku walutowym.
Zdaniem Jerzego Osiatyńskiego słusznym jest powrót do koncepcji pobierania podatku od operacji finansowych, tzw. podatku Tobina. Ta idea była znana od lat, ale nigdy jej nie wdrożono. Podatek taki miałby zabezpieczać przed krótkoterminowymi ruchami spekulacyjnymi (takimi jak ostatnio w wypadku franka szwajcarskiego), zarówno na rynku walutowym, jak i na rynku kapitałowym. – Jeżeli następuje przepływ kapitału w czasie krótszym niż ileś tam tygodni czy miesięcy, musisz zapłacić podatek, bez względu na to, czy na operacji zyskałeś czy straciłeś – tłumaczy Osiatyński. Ma to zniechęcić do tego typu operacji.
Ekonomista pozytywnie ocenia też pomysł utworzenia unijnego rządu gospodarczego. – Ale to oznacza też przejęcie odpowiedzialności za politykę gospodarczą poszczególnych krajów – mówi. Zauważa, że wiąże się to z pewnym ograniczeniem suwerenności i z pewnością bedzie to długotrwały proces.
Ustanowienie unijnego rządu i wprowadzenie podatku od operacji finansowych to propozycje ustabilizowania strefy euro, które przedstawili wczoraj w Paryżu kanclerz Niemiec i prezydent Francji.
Rozmawiali Krzysztof Grzesiowski i Mariusz Syta.
(ag)
Ten podatek to dobry pomysł (wideo) - Jedynka - polskieradio.pl