Przez skórę głowy tracimy najwięcej ciepła, ponad 40 proc. Dlatego noszenie czapki jest takie ważne – tłumaczy dr Leszek Marek Krześniak. Gdy głowa marźnie, dochodzi do obkurczenia naczyń krwionośnych nie tylko na skórze czaszki, lecz także okolicznych, np. w gardle. To dla drobnoustrojów idealna okazja, by zaatakować. Dlatego szybko pojawia się drapanie w gardle i chrypka.
– Trudno ustalić granicę temperatury, poniżej której powinniśmy nosić nakrycie głowy. Zwłaszcza że najmocniej chłodzi wiatr. Powinniśmy wkładać czapkę zawsze wtedy, gdy odczuwamy termiczny dyskomfort – tłumaczy dr Krześniak. Niebieskoocy i blondyni lepiej tolerują zimno, osoby o ciemnej karnacji i tęczówkach – gorzej. Gość "Czterech pór roku" przypomina, by zwracać uwagę na osoby starsze. O ile młodzież odczuwa już wahania temperatury rzędu 0.8 C, to ludziom starszym potrzeba 2.5 C, by organizm zareagował. W takiej sytuacji łatwo się wychłodzić. Uważać powinny też osoby chore na serce, reumatyzm i – oczywiście – cierpiące na zapalenie zatok.
Oprócz czapki w chłodne dni trzeba tez pamiętać o zjedzeniu śniadania, ciepłych butach i rękawiczkach, a przez cały rok, hartować się. – Warto zażywać naturalna witaminę C, np. sok z róży. Jeśli pijemy co pół godziny kieliszek, możemy przeziębienie zlikwidować w ciągu jednego dnia. Zaziębiają się ci, którzy nie mają odpowiedniego składu flory bakteryjnej, dlatego korzystne są probiotyki, domowy kefir, jogurt – przekonuje specjalista.
(lu)
Załóż czapkę! - Jedynka - polskieradio.pl