Początkowi urzędowania nowego ministra rolnictwa towarzyszyły doniesienia medialne o rzekomo złych relacjach z premierem Donaldem Tuskiem. Jak jest teraz? – Jest normalnie. Trzeba zawsze być optymistą, ja premiera szanuję i moją pracą będę starał się to udowodnić – powiedział minister w radiowej Jedynce.
Pytany o zamieszanie związane synem, z zatrudnionym w podległej ministerstwu agencji odparł, że nie widzi w tym problemu. – Trzeba szanować młodych ludzi i ich wolność. Nam się czasem wydaje, że możemy za nich decydować. Ale skoro on zaczął tam od najniższego stopnia, przepracował kilkanaście lat, to trzeba to uszanować. Wydaje mi się, że nie trzeba za nikogo decydować. Jakie ja mam przełożenie na syna, który jest kierownikiem sekcji? – mówił Kalemba. Dodał, że "czas pokaże, że nie ma żadnych powiązań w tym obszarze".
Kilka dni po objęciu resortu w atmosferze skandalu w związku z tzw. taśmami Serafina Kalemba stwierdził, że to pojedyncze nieprawidłowości, które jeszcze muszą być potwierdzone. - Teraz jest kontrola, jest CBA i kontrola wewnętrzną. Trzeba poczekać na wyniki. Natomiast i w resorcie i agencjach ludzie wykonują wielką robotę – chwalił Kalemba.
Polityk dodał, że nieprawidłowości, które wystąpiły w spółce Elewarr, nie wpłynęły na jakość jej pracy. - Sprawnie skupują zboże i rolnicy otrzymują należne im pieniądze, co nie zawsze się dzieje – powiedział Stanisław Kalmba.
Minister mówił też m.in. o planowanej prywatyzacja Elewarru i o szansach na reformę KRUS.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
ei
Kalemba: nieprawidłowości w resorcie to pojedyncze wypadki - Jedynka - polskieradio.pl