Idaho, Wyoming i Utah. Do tych stanów republikańscy kandydaci na prezydenta nawet nie przyjeżdżają. Nie dlatego, że nie chcą. Nie muszą, bo wiedzą, że i tak wygrają w tych stanach z kandydatem demokratów. Tam było tak od zawsze.
Ale ostatnio coś się zaczęło zmieniać. Bo w tych konserwatywnych stanach pojawiają się zwolennicy Baracka Obamy. Nawet wśród mormonów z Utah, a Mitt Romney jest mormonem, jest wielu takich, którzy uważają, że Obama będzie lepszym prezydentem.
W tych trzech stanach można zdobyć zaledwie 13 głosów elektorskich - 6 w Utah, 4 w Idaho i 3 w Wyoming .
A obaj kandydaci apelują do wyborców o udzial w głosowaniu. Przed wielu punktami wyborczymi ustawiają się kolejki chętnych do wcześniejszego oddania głosu.
Posłuchaj całej relacji Michała Żakowskiego.
(ag)
Tam kandydat republikanów nawet nie przyjeżdża - Jedynka - polskieradio.pl