Francja to ślimak Europy

Data publikacji: 26.05.2014 00:29
Ostatnia aktualizacja: 27.05.2014 11:50
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Marine Le Pen
Marine Le Pen, Autor - PAP/EPA/YOAN VALAT

POSŁUCHAJ

Wybory do Parlamentu Europejskiego w innych krajach (Wieczór wyborczy/Jedynka)

Niska frekwencja wyborcza w Europie spowoduje, że parlament Europejski nie będzie miał silnej pozycji wobec przywódców poszczególnych państw członkowskich. W wielu europejskich krajach, m.in. we Francji, w niedzielnych wyborach do parlamentu Europejskiego wygrały partie skrajnie prawicowe.

Beata Płomecka, korespondentka Polskiego Radia w Brukseli zwraca uwagę, że niska frekwencja z pewnością przyczyniła się do sukcesu eurosceptyków, bo w wielu krajach ich zwolennicy karnie ustawili się przy urnach. Dziennikarka zwraca też uwagę, że niska frekwencja powoduje, iż Parlament Europejski ma słabą pozycję wobec przywódców poszczególnych państw, którzy często są przeciwni ustaleniom europarlamentu.
W Dani sukces odniosła skrajnie prawicowa, ksenofobiczna Duńska Partia Ludowa, we Francji wygrywa prawicowy Front Narodowy, ale generalnie w Europie eurosceptycy nie odnieśli wielkiego sukcesu. Marek Brzeziński, korespondent Polskiego Radia w Paryżu, zwraca uwagę, że sondaże przedwyborcze wskazywała na sukces Frontu Narodowego, kierowanego przez Marine Le Pen. Co czwarty Francuz podziela więc jej postulaty, zgodnie z którymi Francja powinna wyjść ze wspólnej waluty euro i przestać respektować traktat z Schengen, czyli w praktyce przywrócić kontrole na granicach. Trzecim postulatem jest protekcjonizm gospodarczy. Korespondent przyrównał obecną Francję do ślimaka. - Kiedy się pełznie, to się pełznie, ale kiedy przychodzi strach, to trzeba się zamknąć we własnym domku - mówi dziennikarz. Podkreśla, że Francja wyrasta na twierdzę i boi się wszystkiego, co obce.
Rozmawiał Michał Żakowski.
(ag)

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.