Rejsy dla osób niewidomych i słabo widzących są organizowane już 9. rok z rzędu. Pierwszy z tegorocznych rozpocznie się w sobotę 5 lipca w porcie w Gdyni. Jak zwykle uczestnicy wypłyną w morze jachtem "Zawisza Czarny".
- W 2000 roku po wygraniu jednego z festiwali szantowych postanowiłem sprawdzić, czy ja rozumiem o czym śpiewam. Właśnie wtedy po raz pierwszy sam popłynąłem "Zawiszą Czarnym". Po 5 latach pomyślałem, że warto podzielić się tym przeżyciem z moimi niewidomymi przyjaciółmi i zaprosiłem ich na pierwszy rejs w ramach projektu, który przewrotnie nazwałem "Zobaczyć morze" - tłumaczył w "Sygnałach dnia" Roman Roczeń.
Osoby niewidome i słabo widzące stanowią 50 procent załogi "Zawiszy Czarnego". Zawsze jednak to jedna z nich stoi za sterem. - Oczywiście nad wszystkim czuwa oficer, który ma podgląd na to, co się dzieje i kapitan. Niemniej to od osoby niewidomej zależy, czy kurs jest prosto, czy zygzakiem. To jest ta odpowiedzialność, którą później zabiera się ze sobą na ląd. Nie chodzi tylko o to, żeby wesoło się pobawić, ale ma to również przełożenie na sprawy porejsowe. Potem, gdy człowiek staje przed trudem pójścia do sklepu czy podjęcia pracy, przypomina sobie, że przecież poradził sobie w czasie rejsu na pełnym morzu - podkreślał pomysłodawca projektu "Zobaczyć morze".
W 2014 roku zaplanowano trzy rejsy dla osób niewidomych i słabo widzących. Każdy z nich potrwa 10 dni, a jego trasa prowadzić będzie z Gdyni do Sztokholm i z powrotem.
Radiowa Jedynka jest patronem medialnym wydarzenia.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
pg,asop
"Zobaczyć morze". Niewidomi uczą się odpowiedzialności, którą zabierają na ląd - Jedynka - polskieradio.pl