"Jestem wniebowzięta/y!" - ten okrzyk towarzyszy szczególnie radosnym chwilom naszego życia. Dla osób niewierzących "poczucie wniebowzięcia" oznacza stan szczęśliwości, którego nie wiążą ani z religijnym dogmatem, ani ze śmiercią. Takie odniesienia znajdziemy natomiast w wypowiedziach osób wyznania prawosławnego czy katolickiego. - Wierzymy, że skoro Maryja została wniebowzięta, to i my po zakończeniu ziemskiego życia, mówiąc najkrócej, pójdziemy do nieba - wyjaśnił ks. Robert Chudy.
Gość Artura Wolskiego dodał, że kościoły chrześcijańskie różnie rozumieją sposób, w jaki zakończyło się życie matki Chrystusa. - Czy dla zakończenia doczesnego życia Maryi, jak każdego z nas, był potrzebny akt śmierci? Czy przypadkiem nie było to zaśnięcie? - zastanawiał się kapłan diecezji kaliskiej.
Niezależnie od rozstrzygnięcia chrześcijanie wierzą, że Maryja została wzięta do nieba z duszą i ciałem, a wydarzenie to upamiętnia święto obchodzone 15 sierpnia. Uroczystość jest jednocześnie dziękczynieniem za zbiory, gdyż Matka Boska Wniebowzięta jest patronką ziemi i jej plonów. Są jeszcze rejony świata, gdzie część zbiorów przekazywana jest tego dnia najbiedniejszym. - Moja mama zawsze mówiła: dzielę się z innymi i mam; inni nie dzielą się i ciągle im brakuje. Staram się według tej zasady także żyć - podsumował ks. Robert Chudy.
Dlaczego to święto szczególnie przeżywane jest w Kalwarii Zebrzydowskiej? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
"Naukowy zawrót głowy" prowadził Artur Wolski.
(asz/tj)
Bądźmy wniebowzięci! Żyjmy tak, by innym było z nami dobrze - Jedynka - polskieradio.pl