Tak naprawdę John Porter zaczął grać w Polsce. Po przyjeździe do naszego kraju w 1976 roku poznał Korę i Marka Jackowskiego. Wspomina, jak zaczęło się to wspólne granie.
- Był kupiony plecak piwa. (…) Zaczęliśmy bawić się muzycznie. Marek powiedział, że fajnie by było, gdybym grał z nimi - mówi piosenkarz. Założyli zespół Elektryczny prysznic i - ku zaskoczeniu - grali dużo koncertów w Polsce. Jednak zespół rozpadł się, bo Kora dość szybko dojrzewała muzycznie i śpiewała już swoje nagrania.
Z zespołem Porter Band w 1980 roku nagrał płytę, która do dziś uchodzi za nowatorską. To "Helicopters". John Porter cieszy się, że dostał wówczas szansę nagrania płyty. Znalazła się na niej piosenka "Refill", uważana za podwaliny polskiego rocka lat 80. Nergal kiedyś powiedział, że fajnie byłoby śpiewać taka piosenkę. Więc jeśli zwróciłby się z prośbą, to John Porter użyczyłby mu ten utwór.
Artysta wspomina współpracę z Anitą Lipnicką. Dzięki tej współpracy znał się bardziej znany, bo częściej pojawiał się w telewizji.
"Bez tajemnic": Cygan, Dębski i Golden Life >>>
Posłuchaj wszystkich części rozmowy, którą prowadził Marcin Kusy.
(ag, ac)
John Porter: mam nadzieję, że najważniejsza piosenka jest przede mną - Jedynka - polskieradio.pl