Ściągając na klasówce można... trafić za kratki

Data publikacji: 27.04.2015 15:29
Ostatnia aktualizacja: 28.04.2015 18:20
Zaczyna się w szkole od ściągania na klasówkach, a kończy na kopiowaniu pomysłów zaproponowanych np. w listach motywacyjnych, czy w kampaniach promocyjnych
Zaczyna się w szkole od ściągania na klasówkach, a kończy na kopiowaniu pomysłów zaproponowanych np. w listach motywacyjnych, czy w kampaniach promocyjnych, Autor - Glow Images/East News

POSŁUCHAJ

Mecenas Albert Stawiszyński o granicach plagiatu (Cztery pory roku/Jedynka)

- W takiej sytuacji mamy do czynienia z plagiatem, czyli kradzieżą. Grozi za to nawet do 3 lat pozbawienia wolności - mówi w Jedynce mecenas Albert Stawiszyński.

Na co dzień wiele osób nie zastanawia się, gdzie znajdują się granice plagiatu. Tymczasem okazuje się, że można się go dopuścić kopiując choćby fragment czyjegoś listu motywacyjnego. - Jeżeli taki list będzie przejawem działalności twórczej autora, to wówczas jest to utwór i jest on chroniony prawem autorskim. Zaczerpnięcie takiego fragmentu do swojego listu będzie plagiatem, jeżeli się pod tym podpiszemy - tłumaczy prawnik.

Albert Stawiszyński opowiada także w audycji jak skorzystać z prawa cytatu, by nie zostać posądzonym o plagiat oraz przytacza przypadki naruszenia praw autorskich w kampaniach promocyjnych.

Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Małgorzata Raducha
Gość: Albert Stawiszyński (prawnik)
Data emisji: 27.04.2015
Godzina emisji: 11.23

pg/asz

Sygnały dnia
Sygnały dnia
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.