Dla Roberta Makłowicza Kraków jest miastem rodzinnym. - Jak stężenie pyłów nie przekracza 500 proc. normy, to czuję się tu dobrze. Kraków jest miłym miastem, a najmilej jest wtedy, gdy człowieka grzebią - ironizuje Małkowicz. - Krakowska ceremonia pogrzebowa to coś fenomenalnego, to jedna z zaszłości austro-węgierskich - wyjaśnia.
Gość Jedynki opowiada też o tym, dlaczego symbolem smacznego jedzenia nie jest w jego mieście schabowy z ziemniakami. - To kwestia tego, że w Krakowie zachowało się mieszczaństwo. W XIX wieku to właśnie mieszczaństwo i burżuazja stały się spadkobiercami przeszłości i nośnikami nowych trendów w kulturze, także w kuchni. Natomiast generalnie jako Polacy jesteśmy narodem chłopskim udającym szlachtę - przekonuje Robert Makłowicz.
Kucharz opowiada także o przedwojennej biblioteczce, która zachowała się w jego domu i wyjaśnia, jakie przepisy można znaleźć w starych książkach kucharskich. Zaprasza też do przeczytania jego najnowszej publikacji pt. "Dalmacja. Książka kucharska".
Prowadzi: Maciej Zdziarski
Gość: Robert Makłowicz (kucharz, dziennikarz)
Data emisji: 3.06.2016
Godzina emisji: 23.11
mg/pg
Robert Makłowicz o mieszczańskiej kuchni Krakowa - Jedynka - polskieradio.pl