Jedną z rzeczy, którą zajmuje się gość radiowej Jedynki w szkole teatralnej jest uczenie studentów, jak tę poezję pięknie mówić. - Kocham to robić, więc to wielka przyjemność. Uczę mówienia wierszem, uczę grania klasyki w sposób nowoczesny z zachowaniem jej reguł. Nie wszyscy koledzy przepadają za uczeniem scen klasycznych - zdradziła Dorota Segda. A dlaczego? - Świat klasyki ma swe reguły, człowiek nie jest do końca wolny. W tych ograniczeniach ja dostrzegam cudowność i szansę, żeby ten język wynieść na wyższy poziom - tłumaczyła aktorka.
Rozmówczyni Martyny Podolskiej przyznała, że zawsze marzyła o graniu na deskach Teatru Starego. I tak się złożyło, że zadebiutowała tam i to wcześnie, bo na III roku studiów. - Było to nagłe zastępstwo za chorą aktorkę Barbarę Grabowską. Zagrałam w kultowym przedstawieniu "Zbrodni i kary" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Rolę Soni po raz pierwszy zagrałam na festiwalu w Jerozolimie - mówiła Segda. - I tak zaczęłam być aktorką i to było magiczne - dodała.
Kiedy zaczęła się miłość Doroty Segdy do poezji? Jaki wpływ na wybór zawodowej drogi miały "Dziady" Swinarskiego w Teatrze Starym? Dlaczego Jerzy Trela jest dla niej wzorem? Jak wspomina o pracę z mistrzem Janem Peszkiem? O tym w nagraniu audycji.
Tytuł audycji: "Kulturalna Jedynka"
Prowadzi: Martyna Podolska
Gość: Dorota Segda (aktorką teatralna, filmowa, radiowa, rektorka PWST w Krakowie)
Data emisji: 6.03.2017
Godzina emisji: 14.35
ab/pg
Dorota Segda. Pani od poezji czy kobieta spod znaku ognistego konia? - Jedynka - polskieradio.pl