Jak okazuje się, Dziadami nazywano duchy naszych przodków. - Istniało przekonanie wśród Słowian południowych i północnych, że przodkowie zamieszkują nasze siedziby ziemskie, a dokładnie mieszkają albo w komorze albo pod piecem. Wierzono, że nasi przodkowie są z nami i wychodzą tylko w szczególnych momentach w roku. Nie wierzono, że zmarły towarzyszy nam w każdym momencie, tylko, że jest trochę ukryty i jest takim dobrym duszkiem, który czuwa nad naszym domostwem - opowiada Małgorzata Jaszczołt z Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie.
- Wśród Słowian Dziady były radosnym okresem. Też podobno odbywały się tańce. Jeśli wierzy się w życie pozagrobowe, w wielu kulturach dzień zmarłych, których przywołujemy, jest właściwie radosnym czasem. W pewien sposób zaciera się granice między jednym a drugim, trochę też próbujemy oswoić śmierć - dodaje gość Jedynki.
W jakich momentach pojawiały się dusze zmarłych? Z jakiego powodu rozpalano ogniska na grobach? Jak wyglądały uczty dla Dziadów?
W "Kulturze przy kawie" opowiadamy także o słynnych i współczesnych realizacjach dramatu romantycznego "Dziady". 22 listopada w Teatrze Polskim w Warszawie odbędzie się nowa premiera "Dziadów", tym razem w reżyserii Janusza Wiśniewskiego. W tym spektaklu zagrają m.in. Maksymilian Rogacki i Marta Dąbrowska.
- To jest jeden z trzech, jeśli nie najważniejszy tekst dramatyczny, jaki został napisany w naszym języku. Jest to w pewien sposób ciężar, ale jakże przyjemny… - przyznaje Maksymilian Rogacki.
- Janusz Wiśniewski jest niesamowicie kreatywnym reżyserem. Jako aktorzy jesteśmy materią, którą on jeszcze powoli kreuje, ale na tyle mamy zaufanie, że jesteśmy bardzo ciekawi, co z tego będzie. Pracowałam wcześniej z tym reżyserem i mam do niego totalne zaufanie - mówi Marta Dąbrowska.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
Tytuł audycji: "Kultura przy kawie"
Prowadzi: Martyna Podolska
Data emisji: 02.11.2019
Godzina emisji: 05.05
DS