Legendarni polscy lotnicy
W 80. rocznicę bitwy o Anglię Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie prezentuje wystawę "Niebo nad Brytanią", która ma na celu podkreślenie roli polskich pilotów w jednej z największych kampanii powietrznych II wojny światowej. - Historii polskich lotników jest wiele, jedna z nich przedstawia porucznika Antoniego Ostowicza, który jako pierwszy zaliczył zastrzelenie niemieckiego samolotu w bitwie o Anglię. Była to pierwsza ofiara tej bitwy - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Jacek Zagożdzon, adiunkt muzeum, kierownik Działu Edukacji w MSP w Dęblinie.
źródło: Polskie Radio
Jedną z zasłużonych postaci niewątpliwie jest Zdzisław Krasnodębski, pułkownik dyplomowany, pilot Polskich Sił Powietrznych, twórca i dowódca 303 Dywizjonu Myśliwskiego. Na jego czele walczył w kampanii wrześniowej 1939 roku, 3 września podczas walki Bf110 został zestrzelony. - Płonąc ratował się skokiem ze spadochronem. On ma taką świadomość, że płonie, jednak specjalnie nie otwiera spadochronu - opowiada Jacek Zagożdzon. - Pędem powietrza wygasza płomienie i tuż nad ziemią ostatkiem świadomości otwiera spadochron. Ratuje się niesamowicie poparzony, ale okazuje się, że ląduje niedaleko szpitala i tam poddał się leczeniu. (...) Później wrócił do latania, umiera w sędziwym wieku w 1980 roku w Kanadzie - dodaje.
Śmigłowiec transportowy
Największym śmigłowcem w ekspozycji i zarówno największym używanym na świecie jest śmigłowiec Mi-6A. Swego czasu produkowany był w wersjach: transportowej, dźwigowej (tzw. latającego dźwigu), pasażersko-transportowej, sanitarnej i przeciwpożarowej. . Trzy egzemplarze Mi-6A zostały zakupione przez polskie firmy do wykonywania prac budowlano-montażowych i dźwigowych (dwa w 1974 i 1979 roku przez Instal i jeden w 1978 przez Elbud).
- Kilka sztuk zostało zakupionych dla nas. Latały one w Instalu i były wykorzystywane jako latające dźwigi, ze względu na to, że udźwig tego śmigłowca to 9 ton na haku zewnętrznym - zaznacza pilot Witold Sokół. - Wewnątrz można było przewozić ładunki do 12 ton - dodaje.
źródło: Polskie Radio
Myśliwiec MiG -29
Witold Sokół był pilotem samolotu MiG-29, na którym w latach 2003 – 2005 wykonywał loty pokazowe. Na antenie radiowej Jedynki opowiada o słynnym myśliwcu. - Błogosławieństwem tego samolotu jest to, że pilot ma pełną kontrolę, żaden komputer go nie ogranicza. Jednocześnie na współczesnym polu walki jest to przekleństwo, dlatego, że trzeba skupić się na pilotowaniu, a uwagę odciąga pilotowi sterowania systemem rozbrojeń - mówi Witold Sokół.
Samolot w wersji myśliwskiej waży ok. 15,5 tony i osiąga prędkość 2300 km/h.
źródło: Polskie Radio
Najcenniejszy eksponat
Blisko 100-letnie tradycje lotnicze Dęblina, jak również najważniejsze etapy dziejów polskich skrzydeł, odzwierciedla wystawa główna "Historia polskiego lotnictwa wojskowego", która w jubileuszowym roku Stulecia Polskiego Lotnictwa Wojskowego została poddana zmianom aranżacyjnym. Ekspozycja ułożona chronologicznie, prezentuje archiwalia, umundurowanie i wyposażenie pilotów i techników wojskowych oraz falerystykę. Wystawa jest uzupełniona modelami statków powietrznych oraz pamiątkami jednostek lotniczych i stowarzyszeń związanych z siłami powietrznymi.
Najważniejszym eksponatem muzealnym jest niewątpliwie sztandar Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie. To, pochodzące z okresu II wojny światowej, weksylium, jest swoistą relikwią w muzealnych zbiorach. Sztandar wykonany w Wilnie w 1940 roku, pierwotnie miał dotrzeć do Francji, jednak z powodu wojennych okoliczności trafił do Wielkiej Brytanii. - W przyszłym roku będziemy mieli okrągłą rocznicę, gdyż 16 lipca 1941 roku naczelny wódz, gen. Sikorski wręczył sztandar polskim lotnikom - podkreśla Paweł Pawłowski, dyrektor Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.
Polski Mi-2 na planie filmowym z Jamesem Bondem
- W 1981 roku wyemitowano odcinek "Four Your Eyes Only" i była tam kilkudziesięciosekundowa scena z radzieckim dowódcą, który jest transportowany śmigłowcem Mi2 w malowaniu białym, fabrycznym - informuje Roman Błachnio, edukator, przewodnik MSP. - Nikt się nie spodziewał wtedy, że "bondowski" film będzie tak rozpromowany - dodaje.
Słynna dęblińska "Szkoła Orląt"
"Szkoła Orląt" od 80 lat istnienia nieustannie realizowała i realizuje postawione zadania w 1925 roku w momencie jej powstania, tzn. "fachowe przygotowanie oficerów lotnictwa oraz utrzymanie nauki lotniczej w szkole na poziome współczesnym". Z dniem 1 października 2018 uczelnia przyjęła nazwę Lotnicza Akademia Wojskowa.
- Szkoła przeniosła się z Grudziądza i od 1927 roku jest w Dęblinie i kształci przyszłych pilotów wojskowych - podkreśla porucznik Ewa Złotnicka, oficer prasowy z 4. Skrzydła Lotnictwa Szkolnego. - Poza tym na terenie naszego garnizonu mieści się m.in. Centrum Szkolenia Inżynieryjno-Lotniczego - dodaje.
Obecnie szkoła jest nowoczesną uczelnią techniczną, która jest w stanie sprostać wyzwaniom XXI w. i najnowocześniejszej technice wprowadzanej do uzbrojenia Sił Zbrojnych RP.
Ponadto w audycji była mowa o modelarzach i muzykach, którzy stworzyli płytę z piosenkami związanymi z historią lotnictwa.
Zapraszamy do wysłuchania dołączonych nagrań.
Tytuł audycji: Jedyne takie miejsce
Prowadził: Roman Czejarek
Goście: Paweł Pawłowski (dyrektor Muzeum Sił Powietrznych), Jacek Zagożdzon (adiunkt muzeum, kierownik Działu Edukacji w MSP), kapitan Witold Sokół (wykładowca Lotniczej Akademii Wojskowej, pilot myśliwski i akrobacyjny), Roman Błachnio (edukator, przewodnik MSP), porucznik Ewa Złotnicka (oficer prasowy z 4. Skrzydła Lotnictwa Szkolnego), Luiza Borkowska - Ziółkowska (muzyk, animator kultury), Martyna Mitura (członkini zespołu "Dywizjon"), Miłosz Wasilewski, prof. Adam Wietoszka (modelarz), Monika Żmuda (dyrektor Miejskiego Centrum Kultury)
Data emisji: 3.10.2020 r.
Godzina emisji: 9.00-12.00
muzeum/ans