Blatt jest autorem wydanej w połowie września książki „Ucieczka z Sobiboru”. Opowiada w niej wstrząsającą nieludzką codzienność obozu w Sobiborze.
Tomasz Toivi Blatt jest polskim Żydem. Miał szesnaście lat, gdy w 1943 roku został wraz z rodziną przywieziony z Izbicy do obozu śmierci w Sobiborze. Rodzice i młodszy brat zginęli w komorze gazowej, a on uczestniczył w słynnym powstaniu więźniów 14 października 1943 r.
Z niemieckich dokumentów wiemy, że do ucieczki rzuciło się wtedy ponad 300 osób. Dzięki tym dokumentom historycy wiedzą również, jak przybiegła pogoń za nimi.
- Niemcy dzień po dniu sporządzali raporty o tym, ile osób złapano, ile rozstrzelano – mówi Robert Kuwałek, historyk z muzeum na Majdanku, który bada historię ucieczki z Sobiboru.
Większość uciekinierów została złapana i rozstrzelana. 49 osobom ucieczka się powiodła, a blisko 30 z nich doczekało końca wojny. Po stłumieniu buntu Niemcy podjęli decyzję o likwidacji obozu.
- Polacy często zamykali drzwi przed uciekającymi Żydami – mówi prof. Andrzej Żbikowski z Żydowskiego Instytutu Historycznego. – Są dokumenty pokazujące, że Polacy często kolaborowali z Niemcami, ale są też zapisy pokazujące, jak Niemcy rozstrzeliwali polskie rodziny za pomoc Żydom – wyjaśnia.
W „Wieczorze Naukowym” Tomasz Toivi Blatt opowiada także o pierwszych chwilach wolności poza obozem, walce o jedzenie i ucieczce przez polowaniem na Żydów z Sobiboru. Wspomina też kilka miesięcy spędzonych za pieniądze u polskiego gospodarza i o tym jak ten sam Polak zabił jego kolegów i strzelił do niego.
- Do dziś nie wyobrażam sobie, jak takie masowe mordowanie ludzi w ogóle mogło mieć miejsce – mówi gość Jedynki Tomasz Toivi Blatt. – Wkrótce nas, świadków tego wszystkiego nie będzie, zostanie tylko pisana historia – dodaje.
Przygotowała Katarzyna Jankowska
(im)
Ci, którzy przeżyli, dają świadectwo - Jedynka - polskieradio.pl