"Tam, gdzie nie pada" Michaela Sowy. Jak śląscy chłopi w poszukiwaniu wolności pokonali ocean

Data publikacji: 28.10.2021 09:13
Ostatnia aktualizacja: 28.10.2021 10:45
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Michael Sowa
Michael Sowa, Autor - Polskie Radio/mat. promocyjne
W połowie XIX wieku pewna śląska wieś niemal w całości przeniosła się do Teksasu i założyła tam istniejącą do dziś osadę Panna Maria. Wydarzenia te zainspirowały Michaela Sowę do napisania pełnej humoru powieści o szukaniu wolności - "Tam, gdzie nie pada. Ballada o śląskim Teksasie. W poszukiwaniu ziemi obiecanej".

POSŁUCHAJ

28:53

Jak śląscy chłopi w poszukiwaniu wolności pokonali ocean (Moje książki/Jedynka)

 

Pewnego dnia z dalekiego Teksasu do śląskiej wsi Płużnica przychodzi list. To zaproszenie od franciszkanina, ojca Leopolda Moczygemby, skierowane do jego braci z rodzinami. Jest połowa XIX wieku. Płużniczanom, mimo zniesienia pańszczyzny, żyje się coraz trudniej. Postanawiają wyruszyć do Ameryki. Bardzo szybko się okazuje, że w tę podróż wybiorą się nie tylko krewni zakonnika… Kilkuset Ślązaków udaje się w ponaddwumiesięczną odyseję przez kraje niemieckie, Ocean Atlantycki i prerie Teksasu. Zakładają osadę Panna Maria, nieopodal San Antonio.

- Pochodzę z Opolszczyzny. Urodziłem się i wychowywałem w mieście Strzelce Opolskie. Niedaleko tego miasta leży wieś Płużnica. Temat był znany w naszej rodzinie. To jest też poniekąd nasza historia - brat pradziadka ze strony ojca wżenił się w którymś pokoleniu w ród Moczygembów. Od czasu do czasu ktoś tam wspomniał o tych, co wyjechali do Ameryki. Zaczęło mnie to interesować. Istnieje mnóstwo publikacji naukowych, dokumentów na temat emigracji ze Śląska do Teksasu. Ja chciałem napisać coś, co by zachęciło czytelników, nie tylko na Śląsku, do zainteresowania się tym tematem. Chciałem go rozpowszechnić. Mam nadzieję, że mi się udało - powiedział w audycji "Moje książki" Michael Sowa.

Moje książki (1).jpg
"Moje książki" w Programie 1

"Tam, gdzie nie pada. Ballada o śląskim Teksasie. W poszukiwaniu ziemi obiecanej" nie rekonstruuje faktów. To powieść, w której niektórzy bohaterowie są autentyczni, jak ojciec Moczygemba, ale wiele postaci jest fikcyjnych. To coś więcej niż zwykła opowieść o emigracji.

Jak to się stało, że śląscy chłopi ruszyli za ocean? - Sądzę, że głównym motywem było poszukiwanie wolności. Chłopi w XIX wieku musieli się do tej wolności "wykupić" od pańszczyzny. I tu jest pies pogrzebany. Trzeba było mieć za co się wykupić. Właściciele ziemscy wyszli z propozycją, że zamiast pieniędzmi można zapłacić pracą. Czyli nic się nie zmieniło. Nagle przychodzi list od franciszkanina, który mówi do swoich braci: "Wiecie co? Zabierajcie się stamtąd. Zabierajcie swoje rodziny. Tutaj jest ziemi w bród. Możecie pracować na swoim. Nie ma tu żadnego hrabiego, kogoś, kto będzie stał nad wami z batem". Zdecydowali się wyruszyć, wyemigrować - powiedział gość radiowej Jedynki.


Czytaj także:


W Ameryce - jak podkreślił autor omawianej książki - w śląskich chłopach nastąpiła przemiana, która polegała nie tylko na tym, że wyzbyli się oni pańszczyzny, stali się wolnymi obywatelami, ale przemiana dokonała się także w ich umysłach, rozumowaniu. Więcej w nagraniu audycji.

Z Michaelem Sową rozmawialiśmy też m.in. o trudnych warunkach, w jakich biedota podróżowała przez ocean, o Indianinie mówiącym po śląsku oraz o roli prysznica i kota w rodzeniu się pomysłów literackich. W audycji można posłuchać fragmentów książki (czyta Andrzej Mastalerz). Zapraszamy także do wysłuchania rekomendacji literackich Tadeusza Lewandowskiego.

Tytuł audycji: Moje książki

Gość: Michael Sowa (pisarz, tłumacz literatury niemieckiej i polskiej, doktor fizyki, pracownik naukowy)

Data emisji: 27.10.2021 

Godzina emisji: 23.10

kk

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.