Podczas obrad Rady Bezpieczeństwa ONZ ambasador Stanów Zjednoczonych Linda Thomas-Greenfield zauważyła że "koncentracja rosyjskich wojsk przy granicach z Ukrainą jest największą taką mobilizacją od dekad". Z kolei zastępca ambasadora Wielkiej Brytanii James Kariuki stwierdził, że "działania Rosji wokół Ukrainy nie są rutynowym rozmieszczeniem wojsk, ale największą taką operacją w Europie od wielu dekad".
Rosyjski ambasador Wasilij Nebenzia skomentował te wypowiedzi, że "dyskusja na ten temat to nieuprawniona ingerencja w sprawy wewnętrzne".
Rosja dokonuje ingerencji
Od wtorku 1 lutego przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ obejmie Rosja. Jaki sens mają zatem te rozmowy?
- Te wypowiedzi i cała dzisiejsza procedura dowodzą, że mechanizm ONZ nie działa w momencie, kiedy jeden z członków stałych Rady Bezpieczeństwa, czyli jedno z wielkich mocarstw, działa w złej wierze, łamiąc w swojej sprawie wszystkie możliwe zasady. Przecież Rosja dokonuje ingerencji w wewnętrzne sprawy obcego państwa na masową skalę na swoich granicach - mówi Jarosław Guzy.
Ekspert Jedynki zwraca uwagę, że "pod pozorem działalności separatystycznej Rosjanie okupują część terytorium Ukrainy", jak i podaje przykład aneksji Krymu. - Zagrożenie agresją militarną jest dosyć oczywiste w świetle tego, co Rosja mówi. Niezależnie od tego, że zdarzają się przypadki, że rosyjscy dyplomaci zaprzeczają takiej intencji, to sprawa jest oczywista. Propaganda rosyjska działa - dodaje.
- Istnieją również realne działania. Mówię o atakach cybernetycznych prowadzonych z Rosji na infrastrukturę krytyczną Ukrainy - słyszymy.
Sojusz Polski, Wielkiej Brytanii i Ukrainy
BBC podało, że jesteśmy blisko nowego sojuszu na rzecz bezpieczeństwa, w którym stronami mają być Wielka Brytania, Polska i Ukraina. Londyn wspiera bardzo mocno Kijów chociażby w kwestii dostaw uzbrojenia, zaś Polska także jest zainteresowana wzmacnianiem potencjału obronnego przez Ukrainę.
- To może być całkiem ciekawy i istotny element układanki strategicznej w dziedzinie bezpieczeństwa na kontynencie europejskim. Zwłaszcza od momentu, kiedy niestety Wielka Brytania opuściła Unię Europejską. Wielka Brytania deklarowała jednak cały czas, że jest zainteresowana obecnością w Europie i w szczególności w dziedzinie bezpieczeństwa. Jest to kraj szczególnie istotny w Europie, ponieważ obok Francji jest to drugi w Europie dysponent broni nuklearnej, co jest niezwykle ważną częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jest to atlantycki zwornik między USA i Kanadą, a Europą - wyjaśnia Jarosław Guzy.
Ekspert Jedynki twierdzi, że "zwłaszcza w przypadku wschodniej flanki NATO Wielka Brytania zajmowała zawsze inne stanowisko od Francji i Niemiec, które dominują w Unii Europejskiej, tj. zdecydowanie bliższe nam widzenie Rosji jako zagrożenia i doceniania problemu bezpieczeństwa".
Poza tym w audycji:
- Prezydent USA Joe Biden podejmuje w Białym Domu emira Kataru szejka Tamima ibn Hamad Al-Saniego. Rozmowy dotyczą stabilności światowych dostaw surowców energetycznych. Materiał Magdaleny Skajewskiej.
- Amerykańscy senatorowie są bardzo bliscy osiągnięcia porozumienia w sprawie przepisów dotyczących sankcji na Rosję za jej działania na Ukrainie. Rozmowa z Iwoną Wiśniewską z Ośrodka Studiów Wschodnich.
- Minister spraw zagranicznych RP Zbigniew Rau z wizytą w Estonii. Materiał Kamila Zalewskiego.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadził: Paweł Lekki
Goście: Jarosław Guzy (Polska Agencja Prasowa), Iwona Wiśniewska (Ośrodek Studiów Wschodnich)
Data emisji: 31.01.2022
Godzina emisji: 17.32
DS
"Zagrożenie agresją militarną jest dosyć oczywiste". Guzy o działaniach Rosji wobec Ukrainy - Jedynka - polskieradio.pl