Mietek Jurecki grał ze wszystkimi artystami. Czy jednak jest w stanie wskazać dokładną liczbę wykonawców, z którymi występował na scenie?
- Musiałbym przestać grać, jeść i pić, tylko siedzieć, liczyć i się zastanawiać. Mam niezłą pamięć, więc na mojej stronie internetowej jest ponad 350 płyt, które nagrałem. Chociaż pewnie jest ich więcej. Czasami widzę jakiegoś artystę w telewizorze i mówię: "Ja tu przecież gram". To była duża liczba artystów i do tego bardzo znanych. W latach 70. grałem z Ireną Santor, miałem koncerty z Marią Koterbską i tak naprawdę nie zdążyłem zagrać z Mieczysławem Foggiem. Widocznie byłem za młody albo on już za stary - opowiada Mietek Jurecki.
Nasz gość współpracował m.in. z zespołem jazzowym Ryszarda Miśka, MSA 1111, Romualdem i Romanem, Spiskiem (współpraca z Haliną Frąckowiak i Krzysztofem Cugowskim), Kwartetem A. Mazura (współpraca z Ireną Santor i Marią Koterbską), Art Flash (współpraca z Małgorzatą Gruszczyńską-Wojnarowicz), Gain, Alex Bandem, Testem, Freak Weberem, Perfectem, Bandą i Wandą, Ewą Bem, Zbigniewem Lewandowskim, Wojciechem Gąssowskim, Stachurskym, Markiem Torzewskim, Zdzisławą Sośnicką, Janem Kaczmarkiem, Tercetem Egzotycznym, Urszulą oraz Martyną Jakubowicz.
"Moja Zocha już mnie nie kocha"
Mietek Jurecki nosi przydomek "Mechanik". Jak się okazuje, zawdzięcza go Bogdanowi Olewiczowi, znanemu autorowi tekstów piosenek. Jak do tego doszło?
- Kiedyś grałem koncerty solowe, ale takie instrumentalne. Mój menedżer koncertowy powiedział, że byłoby mu łatwiej sprzedać koncert, gdybym zaśpiewał kilka piosenek. Skomponowałem kilka, a on mnie zawiózł do Olewicza (…). Nie wiedziałem, że on chciał się bawić i już nudziły go takie normalne, profesjonalne teksty. Do moich piosenek, które były normalne, napisał bardzo zabawowe i dowcipne teksty. Ze względu na szacunek do niego ja to zrobiłem - opowiada Mietek Jurecki.
Gość Jedynki nagrał wtedy piosenki z takimi tekstami, jak na przykład "Moja Zocha już mnie nie kocha".
- Powiedziałem, że nie mogę tego normalnie grać na gitarach, bo to nie będzie kompatybilne z tym tekstem. Grałem więc na jakichś butelkach i różnych hałasujących rzeczach. Teledysk też nie mógł być normalny. Jeszcze nie było komputerów, więc jak rzucali do mnie nożami, to naprawdę rzucał do mnie nożami gość z Julinka ze szkoły cyrkowej. Jak mnie topili, to też naprawdę. Jak wisiałem na 16. piętrze wieżowca we Wrocławiu, to naprawdę wisiałem. To wszystko było prawdziwe - zdradza.
Został "Mechanikiem"
- Za chwilę okazało się, że istnieje jakaś luka pomiędzy piosenką a kabaretem i ja ją wypełniłem. Grałem sam na wszystkich instrumentach, więc Olewicz powiedział: "Wiesz, normalny człowiek to ma normalny zawód… Jest hydraulik, tokarz, ślusarz, a mechanik to tak naprawdę wszystkie umie robić. Ty grasz na wszystkich instrumentach, to będziesz miał taki pseudonim" - mówi Mietek Jurecki.
- Oczywiście nawet w Budce Suflera, kiedy graliśmy dziesiątki tysięcy koncertów, zawsze zapowiadano mnie Mietek "Mechanik" Jurecki - dodaje.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Czas pogody
Prowadził: Zbigniew Krajewski
Gość: Mietek Jurecki (Budka Suflera)
Data emisji: 20.02.2022
Godzina emisji: 10.12
DS
Dlaczego Mietek Jurecki z Budki Suflera został "Mechanikiem"? - Jedynka - polskieradio.pl