"Wielogłosowość sprawia mi ogromną przyjemność". Olga Bończyk o nowym singlu

Data publikacji: 08.03.2022 16:48
Ostatnia aktualizacja: 08.03.2022 18:54
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Olga Bończyk nagrała nowy singiel "Oczarowanie"
Olga Bończyk nagrała nowy singiel "Oczarowanie", Autor - Polskie Radio
"Oczarowanie" to najnowszy singiel Olgi Bończyk, który zaśpiewała na sześć głosów i do tego bez żadnych instrumentów i dodatkowych wspomagaczy. - Jest to niezwykle misterne tkanie głosu po głosie, ścieżka po ścieżce, poprawianie i wracanie - mówi w Programie 1 Polskiego Radia o nowym utworze Olga Bończyk.
  • W Dzień Kobiet ukazał się najnowszy singiel Olgi Bończyk "Oczarowanie"
  • Artystka nagrała go w domu z dbałością, jak zaznacza, o każdy szczegół
  • Olga Bończyk pracuje właśnie nad nową płytą, a nad aranżacjami czuwa Jacek Zamecki

"Oczarowanie" to kolejny singel, który Olga Bończyk zaśpiewała na sześć głosów. Co ważne, każdy z nich należy do niej. - To moje marzenie sprzed lat, żeby nagrać całą taką płytę i żebym każdą z tych piosenek zaśpiewała sama na sześć głosów - komentuje Olga Bończyk.

- To już jest trzecia z kolei taka piosenka, a w przygotowaniu mam kolejne dwa aranże, które już leżą na stole. Praca wre i rzeczywiście jest to niezwykle misterne tkanie głosu po głosie, ścieżka po ścieżce, poprawianie i wracanie. Tutaj nie ma żadnego instrumentu i wspomagacza, który mógłby mi ułatwić pracę. Muszę sama ze sobą zaśpiewać każdą z tych piosenek, które zaplanowałam i mam w swojej głowie - dodaje.

Artystka przyznaje, że poprawia sama siebie, dlatego przygotowanie takiej piosenki trwa znacznie dłużej niż popowej czy jakiejkolwiek innej, w której współpracuje się z muzykami wykonującymi swoje partie. - Ja niemal każdą z tych partii muszę wykonać sama - słyszymy.

Płyta za rok?

Olga Bończyk wierzy, że "płyta na pewno będzie bardzo różnorodna". - Pierwsza z piosenek "Mario czy ty wiesz", nagrana przed pandemią, jest nawet opatrzona takim ciekawym klipem, gdzie jest sześć moich różnych twarzy, które śpiewają właśnie te głosy - mówi piosenkarka.

Niedługo Olga Bończyk będzie pracowała nad dwoma utworami, które są przebojami Skaldów i Agnieszki Osieckiej. - Te dwa aranże leżą na moim stole i będą w przygotowaniu. Mam nadzieję, że kolejnych pięć piosenek powstanie równie szybko. Myślę, że może za rok będę już gotowa, żeby pochwalić się całą płytą - wyjaśnia.

Zosia samosia

Za wybór kompozycji na płytę odpowiedzialna jest Olga Bończyk, która przyznaje, że jest taką zosią samosią. - Olga wybiera, Olga śpiewa, Olga produkuje, Olga wszystko sama, sama, sama… To jest taka moja trochę fanaberia. Nawet ktoś powiedział: "Po co ty nagrywasz, skoro nawet nie będziesz mogła śpiewać tych piosenek na koncercie. Przecież nie da się zaśpiewać jednocześnie samej ze sobą na sześć głosów". To prawda, ale przynajmniej w moim przekonaniu każdy artysta pragnie pozostawić po sobie jakiś ślad - tłumaczy.

Olga Bończyk, jak twierdzi, taki ślad pozostawia. Jej zdaniem w Polsce jeszcze nikt nie nagrał takiej płyty. Ma także nadzieję, że to będzie płyta jej życia. - Ta wielogłosowość sprawia mi ogromną przyjemność, chociaż jest to niezwykle trudna i żmudna praca, która wymaga ogromnej cierpliwości - dodaje.

POSŁUCHAJ

11:21

"Wielogłosowość sprawia mi ogromną przyjemność". Olga Bończyk o nowym singlu (Muzyczna Jedynka)

Czytaj także:

Tytuł audycji: Muzyczna Jedynka

Prowadziła: Anna Will

Gość: Olga Bończyk (piosenkarka i aktorka)

Data emisji: 8.03.2022

Godzina emisji: 13.36

DS

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.