Nagły zgon sercowy. Kamizelka defibrylująca może uratować życie

Data publikacji: 06.06.2022 21:45
Ostatnia aktualizacja: 07.06.2022 09:11
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Pierwsza pomoc w sytuacji zagrożenia życia
Pierwsza pomoc w sytuacji zagrożenia życia, Autor - Glow Images/East News
Nagłe zgony sercowe (NZS) to ciągle rosnące zagrożenie w chorobach serca. Jest jednak dobra wiadomość, bo kamizelka defibrylująca potrafi uratować życie. Jak ona działa i komu jest zalecana? 
  • Nagła śmierć sercowa jest poważnym problemem w krajach rozwiniętych. Zasadniczą metodą jej zapobiegania są wszczepialne kardiowertery-defibrylatory.
  • Większość pacjentów nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia spowodowanego nagłym zgonem sercowym. Można tego uniknąć, m.in. stosując się do właściwych rekomendacji prozdrowotnych.
  • Ryzyko wystąpienia NSZ występuje w okresie od 1 do 6 miesiąca życia oraz po 45. roku życia. 
  • Kamizelkę defibrylującą można założyć praktycznie od razu, a także łatwo zdjąć. Pacjenci powinni je nosić niemal całą dobę.

Problem nie tylko medyczny 

Nagły zgon serca może pojawić się już w ciągu godziny od pojawienia się dolegliwości. - Jest to istotny problem nie tylko medyczny, ale i społeczny, ponieważ problem NZS dotyczy kilkudziesięciu tysięcy osób w Polsce - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia dr hab. med. Maciej Sterliński, prof. Instytutu Kardiologii w Warszawie, przewodniczący Sekcji Rytmu Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. - Co jest najistotniejsze, nagły, nieprzewidywalny zgon często bywa manifestacją choroby, która nierzadko występuje wcześniej albo jest słabo objawowa klinicznie - tłumaczy gość Jedynki. 

Większość pacjentów nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia spowodowanego nagłym zgonem sercowym. Można tego uniknąć, m.in. stosując się do właściwych rekomendacji prozdrowotnych. - Jeżeli zestawimy Polskę z krajami Europy Zachodniej, to widzimy, że na 100 tys. mieszkańców odsetek incydentów takich jak nagły zgon sercowy jest większy i może to wynikać z zaniedbania stanu zdrowia. (...) Większa dbałość o zdrowie, zdrowe odżywianie, aktywne spędzanie czasu, badanie się i przestrzeganie zaleceń prozdrowotnych pozwala na zminimalizowanie zagrożeń związanych z chorobami serca - mówi dr Maciej Sterliński. 

Ryzyko wystąpienia nagłego zgonu sercowego 

Literatura medyczna podaje dwa okresy zwiększonego ryzyka wystąpienia nagłego zgonu sercowego: od 1 do 6 miesiąca życia oraz w przedziale wiekowym 45-75 lat. - Mimo wczesnej opieki, diagnostyki, badań prenatalnych i  przygotowania zespołów na ewentualne wystąpienie wad serca niestety część noworodków rodzi się z wadami kardiologicznymi i zanim zostanie wdrożone odpowiednie leczenie, może spowodować fatalne następstwa - podkreśla kardiolog. - Natomiast w wieku od 45 lat, z każdą kolejną dekadą, te choroby mogą wystąpić i prawdopodobieństwo związane z arytmiami, chorobami układu krążenia, w tym z chorobą wieńcową, się zwiększa. (...) Jest konieczna wzmożona czujność, kiedy wchodzimy w piątą dekadę i następne - tłumaczy rozmówca Artura Wolskiego. 


. 

Kamizelka defibrylująca

To urządzenie łączy w sobie elementy monitora EKG, całkowicie automatycznego defibrylatora zewnętrznego oraz internetowego systemu do zdalnego monitorowania pacjenta i stanu technicznego urządzenia. 

- Kamizelka defibrylująca jest przeznaczona dla grupy pacjentów o znanym, podwyższonym ryzyku zgonu arytmicznego, sercowego. Wiemy od samego początku, że mamy istotną chorobę, że ich ryzyko jest podwyższone, ale jednocześnie wszelkie zalecenia medyczne są bardzo wstrzemięźliwe i bardzo krytycznie odnosi się do wszczepienia np. kardiowertera-defibrylatora jako elektronicznego implantu - wyjaśnia dr hab. med. Maciej Sterliński. - Urządzenie te wszczepiamy od lat i jest świadczeniem gwarantowanym, ratuje życie tysiącom pacjentów, ale wszczepiony zawczasu, na wszelki wypadek, może przynieść negatywne konsekwencje z tytułu posiadania sztucznego implantu w organizmie - podkreśla. 

- Mamy taką grupę pacjentów, u których jest wysokie ryzyko, że wszczepimy kardiowerter za wcześnie i dla nich taka kamizelka wydaje się dobrym zastosowaniem - kontynuuje ekspert. 

Gość Jedynki podkreśla, że kamizelka może uratować życie. - Stawiamy na edukację i współpracę z pacjentami. Oni powinni tę kamizelkę zdejmować tylko do higienicznych potrzeb i wówczas najlepiej, żeby ktoś z domowników był wtedy obecny. Kamizelka noszona przez 22-23 godziny na dobę ma szansę być stróżem dla pacjenta przez cały czas - słyszymy w audycji. 


POSŁUCHAJ

25:01

Kamizelka defibrylująca może uratować życie (Eureka/Jedynka)

 

Czołowi polscy kardiolodzy podkreślali niedawno potrzebę podjęcia natychmiastowych działań na rzecz zatrzymania narastającej spirali "długu zdrowotnego" w dziedzinie kardiologii. Statystyki opisujące to zjawisko są niepokojące – choroby układu krążenia to wciąż najczęstsza przyczyna zgonów w Polsce.


W audycji ponadto:

  • Test z wiedzy psychologicznej

W sytuacji kryzysowej, jaką była izolacja w pandemii oraz wojna na Ukrainie, wiedza psychologiczna zdaje test z praktycznych działań pomocowych. Dwa lata pandemii COVID-19 wpłynęły zarówno na naszą kondycję fizyczną, jak i psychiczną. Z przeprowadzonych badań wynika, że 41 procent Polaków żyje w ciągłym stresie, a 51 procent odczuwa częste spadki nastroju. Jak praktycznie wykorzystywana jest wiedza psychologiczna w pomaganiu potrzebującym Polakom i Ukraińcom, opowiedziała psycholog Joanna Drożdż. 

Czytaj także: 

Tytuł audycji: Eureka

Prowadził: Artur Wolski

Goście: dr hab. med. Maciej Sterliński (prof. Instytutu Kardiologii w Warszawie, przewodniczący Sekcji Rytmu Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego), Joanna Drożdż (psycholog)

Data emisji: 6.06.2022 r. 

Godzina emisji: 19.30

ans 

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.