"Pieczka - nowa miara dobroci". Wspominamy wybitnego aktora

Franciszek Pieczka urodził się 18 stycznia 1928 roku nad Olzą, między Cieszynem a Wodzisławiem. Choć dziś trudno wyobrazić sobie bez niego polski teatr, kino i radio, okazuje się, że aktorstwo wybrał trochę przypadkowo. W archiwalnych rozmowach podkreślał, że wcześniej pracował m.in. w kopalni. - Mój ojciec był górnikiem. I ja w 1946 roku tak samo poszedłem na kopalnię, gdzie przepracowałem rok - wspominał Franciszek Pieczka.

Dodał, że nie pracował wówczas w węglu, ale w kamieniu, co mogło mieć daleko idące, negatywne skutki. - Wszystkie pyły węglowe są wydalane przez organizm. Pył kamienny się osadza. Z tego pyłu robi się cement, który betonuje płuca. To jest tzw. pylica: choroba zawodowa górników - tłumaczył podczas jednego z wywiadów. Dodawał, że gdyby pracował w takich warunkach dłużej, w ówczesnych realiach BHP, prawdopodobnie skończyłoby się to tragicznie.

Ksiądz czy żołnierz?

W swoim bogatym dorobku aktorskim Franciszek Pieczka ma m.in. role duchownych. Po raz pierwszy księdza zagrał w filmie "Urząd" w roku 1969. Była to adaptacja powieści Tadeusza Brezy pod tym samym tytułem. - Pierwszy raz byłem w Rzymie, odtwarzając tę postać. Wysiadłem na placu Świętego Piotra w sutannie, żeby nie ujawniać, że kręcimy film pt. "Urząd" w samym Watykanie - opowiadał aktor. Przyznał też, że w roli księdza nie podobał się córce. - Wolała ojca Gustlika, żołnierza - podsumował.

Wspomnienie Franciszka Pieczki zakończył Zbigniew Krajewski. - W środowisku artystycznym, dzięki panu Franciszkowi, powstała nowa miara: "Pieczka". Stosowana jako miara dobroci - powiedział.

Czytaj też:

---

Franciszek Pieczka zmarł 23 września 2022 roku. Zagrał ponad sto ról filmowych. Wiele lat spędził na scenach teatralnych. Wykreował też ponad pięćset ról w Teatrze Polskiego Radia.