Ewa Błaszczyk jeszcze podczas studiów nawiązała współpracę z Jerzym Satanowskim, który uczył ją śpiewać i opracowywał z nią piosenki, a następnie angażował do swoich muzycznych projektów, m.in. zaśpiewała w koncertach "Nie żałuję", zorganizowanych po śmierci Agnieszki Osieckiej. Po studiach została aktorką Teatru Współczesnego w Warszawie, a także występowała w innych stołecznych teatrach: Małym (m.in. jako Julia w sztuce "Romeo i Julia", w 1980), Powszechnym, Ateneum (m.in. jako Polly w "Operze za trzy grosze", na początku lat 80.) i Teatrze na Woli, jak też w Teatrze Wielkim w Poznaniu, gdzie w 1978 roku zagrała główną rolę w oratorium "Joanna d'Arc na stosie" w reż. Ryszarda Peryta. Poza tym brała udział w przeglądach piosenki aktorskiej we Wrocławiu i występowała w Kabarecie pod Egidą. Jednocześnie zaczęła grać recitale, na których śpiewa głównie piosenki Agnieszki Osieckiej, Jonasza Kofty i Jacka Janczarskiego.
Pływanie, psychologia i aktorstwo
Co ciekawe, aktorstwo nie było pierwszym wyborem bohaterki audycji "Po drugiej stronie lustra". Wcześniej Ewa Błaszczyk trenowała pływanie. - Jeździłam na obozy, stawałam na "pudle", dostawałam medale. (...) Ale to oczywiście był taki moment. Potem byłam w liceum Reja. Ta sąsiedzkość uniwersytetu i innego życia, i koledzy opowiadający, że widzieli jakiś film lub czytali jakąś książkę, sprawiły, że zadałam sobie pytanie: "dlaczego ty tego nie widziałaś?" No i sama sobie odpowiedziałam: "bo ty w tym czasie kopiesz wodę" - opowiada Ewa Błaszczyk. - To był taki moment, że właściwie natychmiast poszłam do swojego trenera i powiedziałam, że kończę z tym i życie nie może tak wyglądać - dodaje aktorka.
Później w życiu Ewy Błaszczyk pojawiła się psychologia i psychiatria. - Doktor Hofman, który był dowódcą mojego ojca w oddziale partyzanckim AK na Kielecczyźnie, wciągnął mnie, jak zobaczył, czym się interesuję, i zostałam honorowym członkiem Towarzystwa Higieny Psychicznej w Zakopanem. To był mój kierunek. Dostawałam "lufy" z matmy, ale bardzo wcześnie przeczytałam Fromma czy Jahodę. Emocje ludzkie, mózg, dlaczego ktoś kłamie i nakłada maski, to mnie pociągało - opowiada gość Programu 1 Polskiego Radia.
Czytaj również:
Z kokonu do aktorstwa
W rozmowie z Joanną Ficińską aktorka dobrze wspomina okres szkoły teatralnej. - Otoczona byłam opieką Reny Tomaszewskiej, Andrzeja Łapickiego, Zosi Mrozowskiej. I byłam takim dzieckiem specjalnej troski. Ale to jest taki kokon. Akurat miałam takie szczęście, że miałam trzy propozycje z różnych teatrów warszawskich już na trzecim roku studiów, więc gładko mi to poszło. Ale wiem, że tak to nie wygląda. Czasem zostaje się na lodzie i trzeba coś ze sobą zrobić. Dlatego bardzo cenię, jak ktoś ma własną inwencję, inicjatywę, i próbuje coś robić mimo tego - opowiada Ewa Błaszczyk.
W międzyczasie w karierze aktorki pojawiły się przeglądy piosenki aktorskiej oraz występy w Kabarecie pod Egidą. Później, po zakończeniu szkoły teatralnej, przyszły wyzwania filmowe. Pierwszą główną rolę Ewa Błaszczyk zagrała w "Godzinie W". - Kuba Morgenstern chyba miał talent wypatrywania młodych ludzi. I trafiał. Wiem, że jak były robione obsady, to bardzo często doradzał i mówił, że ktoś ma potencjał i warto go wypuścić na większą wodę. Tak wypatrzył Jadzię Cieślak-Jankowską, ja też byłam jedną z takich osób i dał mi szansę. Ale też był dla mnie jak dobry tata. Opiekował się mną, widziałam jego troskę, i chciał, żeby ktoś dawał z siebie więcej - wspomina aktorka.
Poza wielkim ekranem Ewa Błaszczyk występowała również w serialach. U początków kariery aktorka zagrała w serialu "Dom" w reż. Jana Łomnickiego, gdzie wcieliła się w postać Zoi Furman. - Dzielę sobie role na takie, z którymi się utożsamiam, i takie, które przerysowuję, są jakby karykaturą. Nie mogłam się utożsamić z tą młodą kobietą w czerwonym krawacie, ale mogłam ją tak jakby sparodiować. Ale przez to ta kreska jest wyraźna. I to mi sprawiało satysfakcję - wspomina aktorka.
Źródło: MTJ Wytwórnia Muzyczna/YouTube
Podróż do innego świata
Poza karierą zawodową Ewa Błaszczyk zajmuje się również pomaganiem innym. Aktorka prowadzi fundację "Akogo?" zajmującą się problemami osób w śpiączce. W wyniku tej działalności w życiu gościa radiowej jedynki ponownie pojawiają się tajemnice mózgu. - Tajemnice naszego mózgu, jak to działa, to jest coś, o czym wiemy najmniej. Jeśli spojrzymy na to, że zawsze mnie pasjonowały te emocje i mózg, to życie mi zrobiło taką pętlę, że teraz w tym siedzę - mówi Ewa Błaszczyk.
- Oprócz tego, żeby nie oszaleć, że są same ciężkie tematy i ciężka rzeczywistość, bo to jest najtrudniejszy kawałek medycyny, to obecnie jestem w sześciu projektach teatralnych. Z trzema z nich jeżdżę, i to też pozwala mi się przenieść na chwilę. Nie rozmawiam o medycynie z ludźmi, z którymi tam pracuję, więc jestem w innym świecie. Jestem w iluzji i literaturze, więc odpoczywam od tamtego - zaznacza aktorka.
Audycja: Po drugiej stronie lustra
Prowadzi: Joanna Ficińska
Gość: Ewa Błaszczyk (aktorka teatralna i filmowa)
Data emisji: 1.11.2022
Godzina emisji: 00.13
qch/kor
"Jestem w fajnym okresie życia". Ewa Błaszczyk o dawnych i obecnych wyzwaniach - Jedynka - polskieradio.pl