Fenomen, który trwa do dziś. Pierwszy bar mleczny powstał już w 1896 roku

Data publikacji: 09.11.2022 14:00
Ostatnia aktualizacja: 09.11.2022 16:06
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Okazuje się, że bary mleczne nie powinny kojarzyć się nam tylko i wyłącznie z PRL-em. Ich tradycja jest przecież dużo bardziej bogata, a zaczęła się jeszcze przed okresem międzywojennym. - W 1896 roku została otwarta "Mleczarnia Nadświdrzańska" - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Monika Milewska, antropolog kultury. Kto był jej założycielem?

Właścicielem "Mleczarni Nadświdrzańskiej" był Stanisław Dłużewski, czyli ziemianin hodujący krowy na dużą skalę. Pod koniec XIX wieku wpadł na pomysł uruchomienia pijalni mleka. - Pomysł chwycił i po pierwszej mleczarni, która powstała w bardzo prestiżowym miejscu, bo na Nowym Świecie w Warszawie, zaczęły pojawiać się jej filie - opowiada Monika Milewska.

- W okresie międzywojennym ta forma śniadań, bo mleko głównie kojarzy z porannym posiłkiem, ale pewnie i nie tylko, bardzo się upowszechniła. Stało się to również za sprawą wielkiego kryzysu z przełomu lat 20. i 30., kiedy taniość była wartością bardzo pożądaną - dodaje ekspert.

Monika Milewska wspomina, że klientela Stanisława Dłużewskiego była "zachwycona jakością podawanego tam mleka, masełka i przetworów mlecznych".

Tam nie mówiło się "dzień dobry"

Monika Milewska zwraca uwagę, że czasy PRL-u charakteryzowały się ogólną siermiężnością. - I tak też wystartowały bary. Pierwszy, otwarty w roku 1948 w Krakowie, słusznie nosił nazwę Pionier. Kolejne bary zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu w całej Polsce, ale nie miały już nazw, tylko po prostu numery, które w dodatku były nadawane trochę "od czapy" - wspomina.

Bary mleczne wzmacniały anonimowość, ale jednocześnie nie były zbyt przytulne. - W takich miejscach nie mówiło się "dzień dobry". Człowiek stawał się numerkiem wydany przez kasjerkę. Bardzo często także mylono potrawy, a pani, która wydawała je z okienka podawczego, dawała je jak leci i później każdy musiał rozpoznać swoją (…). W zasadzie nawet nie można powiedzieć, że w owym czasie były tam pracownice gastronomii, bo ich status był zupełnie inny. Do połowy lat 50. bary mleczne funkcjonowały jako sklepy, więc były one sklepowymi. Sytuacja zmieniła się dopiero w 1955 roku - wyjaśnia Monika Milewska.

POSŁUCHAJ

09:43

Fenomen barów mlecznych, który trwa do dziś. Pierwszy powstał już w 1896 roku (Jedynka/Cztery pory roku)

Bary mleczne się zmieniły

Bary mleczne nadal funkcjonują w całej Polsce. Wiele osób ceni je sobie za smaki kultowych potraw, które pamięta sprzed kilkudziesięciu lat. - Ostatnio, będąc w jednym z trójmiejskich barów przy okazji nagrywania materiału związanego z moją książką, spróbowałam po latach leniwych. Zachwyciłam się - przyznaje Monika Milewska.

Z biegiem czasu zmienił się jednak wystrój większości barów. Z okresu PRL-u możemy obejrzeć już tylko m.in. stare fotografie na ścianach. Także obsługa stała się milsza dla klientów.

- Obsługa jest zupełnie inna niż w kultowym filmie "Miś" i słynnym fikcyjnym barze "Apis" (…). Tutaj prysł kolejny stereotyp groźnej bufetowej czy pani z mlecznego z wiecznie brudną ścieką - komentuje Monika Milewska, nawiązując do swojej wizyty w trójmiejskim barze.

Czytaj także:


Nazwa audycji: "Cztery pory roku" 

Prowadziła: Agnieszka Kunikowska

Gość: Monika Milewska (antropolog kultury, autorka książki "Ślepa kuchnia. Jedzenie i ideologia PRL")

Data emisji: 9.11.2022 r.

Godzina emisji: 11.15

DS/kor

Muzyka nocą
Muzyka nocą
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.