Obecna na wiele sposobów. Lanberry przedstawia nową płytę

Płyta gościa "Muzycznej Jedynki" miała swoją premierę w piątek (25.11). Poza chęcią zaznaczenia swojej obecności na scenie muzycznej Lanberry w swoim najnowszym wydawnictwie powraca do wątków poruszonych na poprzednim albumie. - Podtrzymuję myśl, żeby być obecnym tu i teraz. Nie wybiegać za bardzo w przeszłość i przyszłość, tylko nauczyć się żyć teraźniejszością - wyjaśnia artystka w rozmowie z Anną Will.

Charakterystycznym elementem nowej płyty Lanberry są różnorodne brzmienia gitar. Na albumie znalazły się również utwory utrzymane w innym klimacie. Jednym z nich jest wydany już w przeszłości "Nocny express" w wersji fortepianowej. Nowa aranżacja jest efektem eksperymentu. - Lubimy sobie tak eksperymentować z moim kierownikiem muzycznym Kubą Krupskim, który jest też producentem kilku kawałków na płycie. Czasami, gdy siedzimy w studiu, bierzemy na warsztat piosenkę już wydaną i robimy ją w innej wersji. To też dla nas ćwiczenie, żeby bardziej otwierać się na inne stylistyki - opowiada Lanberry. - Pojawił się pomysł, by nagrać "Nocny express" w wersji akustycznej. Od pierwszego dźwięku wiedziałam, że chciałabym, żeby to zostało wydane. No i moje marzenie się spełniło - mówi gość "Muzycznej Jedynki".

Czytaj także:

Nowy początek

Poza fortepianowym wydaniem "Nocnego Expressu" na najnowszej płycie Lanberry znalazła się także ballada "Debiutuję". Jest on formą zaznaczenia nowego początku w działalności muzycznej u artystki, która na scenie funkcjonuje od wielu lat. - Wydaje mi się, że każdy artysta w związku z wydaniem kolejnego muzycznego dziecka na swój sposób debiutuje. Zaczyna jakiś nowy rozdział, pokazuje siebie w innej odsłonie. Poza tym ta piosenka powstała w takim okresie mojego życia, kiedy przechodziłam z jednej wytwórni do drugiej i nie wydawałam nowych utworów - opowiada wokalistka.

Co dla Lanberry, i dla jej odbiorców, oznacza ten nowy rozdział w życiu muzycznym? - Chcę pokazać nowy odcień i kawałek mojego muzycznego DNA, które jest przesycone muzyką rockową z mojego dzieciństwa. Ta muzyka też mnie bardzo fascynuje, tylko że łączę te elementy rocka z muzyką popową. Chcę pokazać, że pop jest tak pojemnym gatunkiem, że zmieścimy tam też gitary, które są bardzo bliskie mojemu sercu - wyjaśnia Lanberry.